Djokovic wciąż wygrywa, rekord tuż-tuż

Djokovic wciąż wygrywa, rekord tuż-tuż

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rozstawiony z numerem drugim Serb Novak Djokovic bez gry awansował do półfinału wielkoszlemowego turnieju tenisistów na paryskich kortach im. Rolanda Garrosa (z pulą nagród 17,052 mln euro). Z powodu kontuzji nogi wycofał się jego włoski rywal Fabio Fognini.
- Lekarze ostrzegli, że występ na korcie mógłby być niebezpieczny dla mojego zdrowia - powiedział 24-letni Fognini, który po raz pierwszy w karierze awansował do najlepszej ósemki w zawodach Wielkiego Szlema. W 1/8 finału pokonał po pięciu setach Hiszpana Alberta Montanesa. Już w końcówce tego meczu Włoch zgłosił kontuzję, potrzebna była pomoc masażysty. W niedzielę wieczorem podczas treningu Włoch (żaden jego rodak nie przebił się do ćwierćfinału French Open od 1995 roku) poczuł ból w lewym udzie. Znów konieczne były masaże, a na nodze pojawił się bandaż. - Jestem zawiedziony, bowiem rozgrywałem najlepszy turniej w karierze -  powiedział Fognini.

Nieco mniej rozczarowany jest Djokovic, który już jest w  półfinale, ale wygrana walkowerem nie będzie liczyła mu się w bilansie zwycięstw. A tych w tym roku odniósł już 41 z rzędu, a wliczając grudniowe triumfy w Pucharze Davisa jest niepokonany od 43 spotkań. Nie ma na niego mocnych od pół roku. Ale wciąż brakuje mu jednego sukcesu do  wyrównania rekordu legendarnego amerykańskiego tenisisty Johna McEnroe'a z 1984 roku.

W Paryżu Djokovic wyeliminował już m.in. Victora Hanescu. Rumun, po dwóch przegranych setach, w trzecim prowadził 3:2, ale wówczas skreczował. W walce o finał Serb może spotkać się ze Szwajcarem Rogerem Federerem.

zew, PAP