Fałszowali dwudziestozłotówki - grozi im 10 lat

Fałszowali dwudziestozłotówki - grozi im 10 lat

Dodano:   /  Zmieniono: 
Policjanci zatrzymali w Łodzi trzy kolejne osoby związane z procederem fałszowania i wprowadzania do obiegu podrobionych pieniędzy. Zarzucono im przyjmowanie od fałszerzy w celu dalszego rozprowadzenia falsyfikatów o nominałach 20 i 50 zł.
Podejrzani to 24-letnia Karolina A., 33-letni Marcin D. i 31-letni Łukasz W. Według śledczych przyjęli oni od fałszerzy od 10 do kilkudziesięciu falsyfikatów o nominałach 20 i 50 zł, które mieli dalej puścić w obieg. Łódzka prokuratura przedstawiła zarzuty także dwóm innym osobom, w tym najpoważniejsze, 31-letniemu Mateuszowi T., który odbywa karę za inne przestępstwa. - Usłyszał zarzut przyjęcia, w celu dalszego puszczenia w obieg, 590 banknotów o nominale 50 zł - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania. Wszystkim podejrzanym grożą kary do 10 lat więzienia.

Ustalono, że "kolporterzy" puszczali w obieg falsyfikaty na terenie całego kraju - głównie na targowiskach w mniejszych miejscowościach, gdzie płacili nimi za drobne zakupy. Rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Joanna Kącka poinformowała, że dotąd w śledztwie zarzuty przedstawiono już 17 osobom; sześć z nich przebywa w areszcie.

Na ślad fałszerzy policjanci wpadli rozpracowując sprawę handlu narkotykami. Pod koniec 2010 roku w zasadzkę wpadło dwóch fałszerzy w wieku 53 i 56 lat oraz 36-latek, który kupował od nich sfałszowane banknoty o nominale 50 zł. Za każdy z nich płacił 14 zł. Zabezpieczono wtedy 87 fałszywych banknotów oraz sprzęt służący do podrabiania pieniędzy m.in. komputery, płyty CD, DVD, dyskietki, a także gilotynę do cięcia papieru. Śledczy nie wykluczają, że na rynek mogły trafić setki, a nawet tysiące sfałszowanych przez ten duet pieniędzy. W trakcie śledztwa kolejnym osobom przedstawiono zarzuty wpuszczania w obieg podrobionych pieniędzy. Fałszerzom grozi kara nawet 25 lat więzienia. Pozostałym podejrzanym do 10 lat pozbawienia wolności.

PAP, arb