Sikora: chcę wrócić do czołowej dziesiątki Pucharu Świata

Sikora: chcę wrócić do czołowej dziesiątki Pucharu Świata

Dodano:   /  Zmieniono: 
Najlepszy polski biathlonista Tomasz Sikora, po dwóch słabszych sezonach, w nadchodzącym zamierza wrócić do światowej czołówki. Kadrowicze zakończyli 13-dniowe zgrupowanie w Kościelisku. Pokonali setki kilometrów na rowerach, rolkach i wędrując po górach.

Jak powiedział główny trener kadry i szef wyszkolenia Polskiego Zwiazku Biathlonu Adam Kołodziejczyk, celem obozu pod Tatrami było kształtowanie wytrzymałości ogólnej. - To było ciężkie zgrupowanie. Objechaliśmy na rowerach niemal całe Podhale, a nawet kawałek Słowacji. Panie robiły raczej w miarę płaskie ale naprawdę długie, trasy m.in. do Nowego Targu, Rabki czy słowackiej Trsteny, panowie zaliczyli strome podjazdy, takie jak do Zębu czy na  Gubałówkę - wyliczał Kołodziejczyk.

Dodał, że gdy biathlonistki wędrowały po górach, ich koledzy jeździli na nartorolkach. - Dziewczyny były m.in. na Giewoncie, Iwaniackiej Przełęczy, Czerwonych Wierchach i nad Smreczyńskim Stawem w Dolinie Kościeliskiej, chłopcy jeździli nie tylko na trasach zakopiańskiego COS ale i w okolicach Podczerwonego. Było też oczywiście strzelanie".

Nie zabrakło ćwiczeń siłowych i odpoczynku na basenie. - Po trzech ponad półtoragodzinnych pobytach w siłowni odwiedziliśmy geotermalne kąpieliska w Zakopanem, Bukowinie Tatrzańskiej oraz w Szaflarach i  zapewniam - ta regeneracja była wszystkim bardzo potrzebna - podkreślił Kołodziejczyk.

Na zgrupowaniu w Kirach był m.in Tomasz Sikora. - Na stadionie wykonywaliśmy jak najwięcej ćwiczeń kompleksowych, aby się przygotować do mistrzostw Polski w biathlonie letnim (27-30 czerwca Kościelisko-Kiry). Były więc krosy i strzelnica czyli przyzwyczajanie do  strzelania na wysiłku - powiedział mistrz świata z Anterselvy (1995) i  wicemistrz igrzysk w Turynie (2006). Dodał, że jednym z najtrudniejszych dni treningowych był dla niego ten, w którym trzeba było na rowerach pokonać pętlę z Kościeliska przez Dzianisz, Gubałowkę, Ząb, Poronin i powrót do Kościeliska. - Może nie aż  tak długa i trudna, ale nadaliśmy sobie naprawdę ostre tempo i potem wszyscy mieliśmy ją nieźle w nogach - ocenił Sikora.

Pięciokrotny olimpijczyk (Lillehammer, Nagano, Salt Lake City, Turyn i  Vancouver) zamierza po dwóch niezbyt udanych sezonach powrócić do  światowej czołówki. - Dziesiatka Pucharu Świata, to cel całkiem realny. W  ostatnim sezonie wystartowałem praktycznie tylko w połowie zawodów, a  tych punktów mimo wszystko trochę się uzbierało, więc jeśli ze zdrowiem będzie wszystko w porządku, to cel jest jak najbardziej do osiągnięcia -  podsumował.

pap, ps