- Witajcie w domu. Są nas dziesiątki milionów na świecie, miliony we Włoszech i setki tysięcy w tym mieście. Jesteśmy ludzi, którzy umieją cieszyć się, cierpieć, zacisnąć zęby, jesteśmy ludzi Juve. To stadion pionierski, który zmieni sposób myślenia o piłce nożnej, nie tylko w przypadku Juventusu, ale całej włoskiej piłki - podkreślił Agnelli w przemówieniu.
Inauguracyjny show przypominał atmosferę otwarcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Turynie w 2006 roku. Nie zabrakło wielkich emocji oraz wzruszających wydarzeń z historii klubu. 39 białych balonów wypuszczonych w niebo upamiętniło ofiary masakry na stadionie Heysel. 29 maja 1985 roku na tym brukselskim stadionie przed finałowym meczem Pucharu Europy Juventus - Liverpool doszło do starć między angielskimi i włoskimi kibicami, w wyniku których śmierć poniosło 39 osób.
Kiedy pojawiły się wielkie portrety nieżyjących legendarnych właścicieli Fiata i klubu, Gianniego i Umberto Agnellich, publiczność wstała z miejsc i długo biła brawo. Przybyli nestorzy włoskiej piłki, wśród nich 91-letni były bramkarz Lucidio Sentimenti.
Inwestycja kosztowała 120 milionów euro. Obiekt powstał w miejscu dawnego Stadio delle Alpi, pomieści ponad 40 tysięcy widzów (40200). Własne stadiony chce zbudować osiem innych klubów Serie A, jednak żaden z nich jeszcze nie rozpoczął realizacji tych planów.
zew, PAP