Według policji, podczas przesłuchania 36-latek przyznał, że od kilku lat za pomocą wykrywacza metalu penetrował okolice Bolimowa i prowadził tam wykopaliska. Przedstawiono mu zarzuty niszczenia stanowisk archeologicznych, przywłaszczenia znalezionych tam zabytków, a także nielegalnego posiadania broni i amunicji. Grozi mu za to kara do 8 lat więzienia.
Gdy mężczyzna pokazywał policjantom miejsca, w których prowadził nielegalne wykopaliska w Bolimowie, ci natknęli się na dwóch innych archeologów-amatorów. Mężczyźni przeszukiwali pola za pomocą wykrywaczy metalu, co chwila przekopując ziemię.
Okazało się, że to dwaj mieszkańcy Warszawy w wieku 36 i 47 lat. - Mieli ze sobą profesjonalne wykrywacze metalu i magnes neodymowy; nie mieli zezwolenia na wykopaliska - relacjonował Radosław Gwis z łódzkiej policji. Znaleziono przy nich m.in. XVII-wieczne monety oraz carski element umundurowania. Obaj mieszkańcy stolicy także usłyszeli zarzuty niszczenia stanowisk archeologicznych i przywłaszczenia znalezionych zabytków; grozi im do 5 lat pozbawienia wolności. Znalezione zabytki oraz sprzęt służący do wykopalisk zarekwirowano.
zew, PAP