Beniaminek przegrał we Wrocławiu

Beniaminek przegrał we Wrocławiu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dla wrocławian sobotni mecz był ostatnim spotkaniem rozegranym na stadionie przy ul. Oporowskiej. Od przyszłej kolejki swoich rywali będzie bowiem podejmował na nowym obiekcie, który został wybudowany na Euro 2012.

Do meczu z Podbeskidziem wicemistrzowie Polski przystąpili bez kontuzjowanego Dariusza Sztylki, ale za to do składu po półrocznej przerwie wrócił Przemysław Kaźmierczak, który jednak mecz rozpoczął na ławce rezerwowych. Goście przyjechali do Wrocławia w niemal najsilniejszym składzie.

Przez pierwszy kwadrans na boisku niewiele się działo, a gra toczyła się głównie w środku pola. Obie drużyny próbowały atakować, ale akcje najczęściej kończyły się niecelnymi strzałami lub stratą piłki. Bramkarze najwięcej pracy mieli przy stałych fragmentach gry.

W miarę upływu czasu gospodarze zaczęli jednak atakować coraz śmielej i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 22. minucie Łukasz Madej podał w pole karne do Cristiana Omara Diaza, który mimo ostrego konta zdecydował się na  strzał, a piłkę do bramki skierował stojący na piątym metrze Piotr Celeban. W końcówce inicjatywa należała do gości, a na bramkę Mariana Kelemena groźnie uderzali m.in. Lirian Cohen i  Robert Demjan.

Po zmianie stron spotkanie się wyrównało. W 57. minucie po  strzale głową bliski wyrównania był Juraj Dancik, ale dobrze ustawionemu Kelemenowi udało się instynktownie wybić piłkę. Chwilę później przed szansą na podwyższenie wyniku stanął z kolei Łukasz Madej, ale wyciągnięty jak struna Richard Zajac zdołał po jego uderzeniu wybić piłkę na rzut różny.

W ostatnich minutach tempo meczu spadło. Podbeskidzie nie miało pomysłu na rozgrywanie akcji, a cofnięci na własną połowę gospodarze koncentrowali się głównie na kontratakach. Po jednym z nich już w doliczonym czasie gry dobrej okazji nie wykorzystał Rok Elsner. Trzy minuty później sędzia zakończył spotkanie i wrocławianie zwycięstwem nad Podbeskidziem pożegnali swój stary stadion.

pap, ps