Trener Rapidu pewny wygranej z Legią

Trener Rapidu pewny wygranej z Legią

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Jestem pewny, że wygramy. To nasz obowiązek - powiedział trener piłkarzy Rapidu Bukareszt Razvan Lucescu przed czwartkowym meczem z Legią w Warszawie w Lidze Europejskiej.
Zespół Rapidu w środę przyleciał do Polski, ale ze względu na  zamknięte lotnisko im. Fryderyka Chopina w Warszawie wylądował w Łodzi. Do stolicy przyjechał autokarem około godziny 19.

- Warszawa jest wspaniałym miastem, a w Polsce żyje się bardzo dobrze. Jednak za każdym razem, kiedy tu przylatujemy mamy jakieś przygody. Chciałbym, żeby to okazało się dla nas dobrym znakiem i mam nadzieję, że  powtórzymy mecz z sierpnia, kiedy to wygraliśmy ze Śląskiem 3:1 -  powiedział na konferencji prasowej Lucescu, wspominając rywalizację z wicemistrzem Polski w ostatniej rundzie eliminacji.

Przed dwoma tygodniami Rapid przegrał w Bukareszcie z Legią 0:1 po bramce Serba Miroslava Radovica. - Teraz tkwi w nas ogromne pragnienie rewanżu. Być może stawka meczu była zbyt duża i wyszliśmy na boisko z pewną obawą. Niepokój zawsze komplikuje kondycję psychiczną drużyny. Dlatego pierwsza połowa należała zdecydowanie do Legii. Po  meczu byliśmy jednak rozżaleni. Teraz zdajemy sobie sprawę, że porażka oznacza dla nas pożegnanie z rozgrywkami. Sprawimy rywalom dużo trudności, bo moi zawodnicy są kreatywni i doświadczeni. Z drugiej strony wiemy, że Legia jest drużyną bardzo mocną mentalnie, a o każdy punkt walczy z ogromną determinacją - podkreślił Rumun.

Szkoleniowiec jest jednak przekonany o zwycięstwie swojego zespołu. - Z naszego punktu widzenia udział w tych rozgrywkach to wspaniałe doświadczenie. Rapid powrócił do LE po sześciu latach przerwy. Dlatego jestem pewny, że wygramy. To nasz obowiązek - przekonywał. Na Lucescu nie robi wrażenia seria Legii, która od sześciu meczów nie straciła bramki. - Byliśmy już w  takiej sytuacji, jak choćby z Hapoelem Tel Awiw i potrafiliśmy wygrać. Wiemy, jaka jest publiczność w Warszawie, ale musimy wygrać. Stadion robi duże wrażenie i czuję się tu jak w  Niemczech - dodał trener Rapidu.

Rekordowa frekwencja na stadionie - na trybunach ma zasiąść co  najmniej 28 tys. kibiców - nie robi wrażenia również na napastniku rumuńskiego zespołu Danielu Pancu. - Wiemy, że polscy kibice bardzo wspierają swój zespół. Słyszeliśmy również, że stadion może się wypełnić. To jednak świadczy o dużej presji na gospodarzach, co  może być naszym atutem. Mam nadzieję, że powtórzy się zasada naszych wyjazdowych zwycięstw w LE, jak np. ze Śląskiem i Hapoelem, bo to nasza ostatnia szansa, by zachować nadzieje na awans z grupy - przyznał Pancu.

pap, ps