Zimowej akcji towarzyszyć będzie hasło "Bezdomność to nie wybór". -To próba przełamania stereotypu, według którego bezdomni sami wybrali swój los. Nikt nie chce trafić na ulicę. O tym, że ktoś staje się bezdomnym, decyduje zazwyczaj splot dramatycznych okoliczności. Prawdą jest natomiast, że z bezdomności trudno się wyrwać. Dlatego ogromne znaczenie ma nasze nastawienie do osób dotkniętych życiowym nieszczęściem. Bez pomocy trudno im powrócić do społeczeństwa. Ten szalik, który możemy podarować bezdomnemu, to zarówno praktyczna rzecz, która pomoże mu przetrwać mrozy, jak i pewien symbol - dodała Łazuga-Koczurowska.
W okresie jesienno-zimowym placówki Monaru w całej Polsce zwiększają liczbę miejsc noclegowych o ok. 30 proc. (będzie ich w sumie ponad 3 tys.). Tylko na Mazowszu ośrodki stacjonarne i warszawska noclegownia przy ul. Skaryszewskiej zapewnią podczas zimy blisko 1,3 tys. miejsc. W ciągu dnia osoby bezdomne będą mogły też skorzystać z ogrzewalni przy ul. Kijowskiej, gdzie wydawane będą kawa, herbata i ciepła zupa. Ogrzewalnia może pomieścić 50 osób i jest uruchamiana, gdy temperatura spada poniżej zera.
Zimowe Pogotowie Monar to akcja prowadzona od wielu lat. W wyznaczonych placówkach stowarzyszenia przyjmowane są telefoniczne zgłoszenia dotyczące osób bezdomnych, a przeszkoleni streetworkerzy - pracownicy i wolontariusze stowarzyszenia - docierają do miejsc zamieszkiwanych przez takie osoby - pustostanów, altan działkowych, kanałów ciepłowniczych itp.
Bezdomni mogą liczyć na pomoc doraźną (herbatę, koce, materiały opatrunkowe) oraz miejsce w ośrodku. Zimą do placówek Monaru przyjmowane są także osoby pod wpływem alkoholu - przebywają w oddzielnych pomieszczeniach, odizolowane od pozostałych podopiecznych.
pap, ps