Brytyjski rekordzista został zaobrączkowany przez Kucharskiego jako pisklę 6 lipca tego roku nad rzeką Drawą. To właśnie tam, a także nad Wdą i Brdą są największe populacje lęgowe zimorodka w kraju. Badacz przewiduje, że zimorodek najprawdopodobniej wróci z emigracji w kolejnym sezonie lęgowym, czyli na wiosnę przyszłego roku. Ptaki te – wyjaśnił - mają tendencję do powrotów w miejsca, gdzie się wylęgły. - Anglia jest dla niego tylko miejscem, gdzie łatwiej mu przetrwać zimę. Zimorodki, które odleciały na zimę (część zostaje w kraju), powracają do Polski na przełomie marca i kwietnia – dodał Kucharski.
Według ornitologa, zimorodki nie mają ostatnio lekkiego życia. - Trzy ostatnie lata są dla populacji polskiej niżowe. Sporo zimorodków ginie w czasie surowych zim, kiedy to pomimo siarczystych mrozów nurkują w celu zdobycia pokarmu i giną z przechłodzenia lub głodu – powiedział. Populacja tego gatunku szacowana jest na 2,5-6 tys. par, co sprawia, że jest on określany jako nieliczny. Tak duże wahania liczebności gatunku związane są z warunkami, jakie panują zimą.
O odnalezieniu polskiego zimorodka w rezerwacie przyrody Orford Ness w Wielkiej Brytanii informował portal BBC. Kucharski przypomniał, że w przypadku znalezienia ptaka z obrączką należy ten fakt zgłosić do Stacji Ornitologicznej Muzeum i Instytutu Zoologii PAN w Gdańsku (www.stornit.gda.pl).
zew, PAP