Polscy siatkarze gromią USA. Olimpiada coraz bliżej

Polscy siatkarze gromią USA. Olimpiada coraz bliżej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polscy siatkarze wygrali w Fukuoce z Amerykanami 3:0 (25:15, 25:20, 25:18) w siódmym meczu Pucharu Świata i utrzymali prowadzenie w tabeli. Najwięcej punktów zdobył Zbigniew Bartman - 16. To szóste zwycięstwo podopiecznych Andrei Anastasiego w turnieju.
Amerykanie, mistrzowie olimpijscy, to zespół dobrze znany polskim siatkarzom. W tym roku obie drużyny zmierzyły się ze sobą czterokrotnie w Lidze Światowej. Bilans był remisowy - dwukrotnie wygrywali biało-czerwoni, dwukrotnie górą byli rywale. Przed spotkaniem podopieczni Andrei Anastasiego odważnie wypowiadali się o przeciwnikach. - Wiemy jak z nimi grać - zapewnił Piotr Nowakowski. Jego słowa znalazły potwierdzenie na parkiecie. Polacy zdominowali mecz niemal w każdym elemencie. Od pierwszych minut zatrzymywali reprezentantów USA blokiem i odrzucili ich od siatki zagrywką. Pierwszego seta wygrali do 15, a w kolejnych również ani przez chwilę nie byli zagrożeni.

W drugiej partii rywale potrafili tylko do drugiej przerwy technicznej nawiązać walkę punkt za punkt. Potem Michał Winiarski i Zbigniew Bartman nie byli do zatrzymania i biało-czerwoni odnieśli triumf 25:20. W ostatniej odsłonie tego spotkania ani Clayton Stanley, ani Russell Holmes nie zdołali odmienić losów meczu. Ostatni punkt na 25:18 zdobył Zbigniew Bartman.

Puchar Świata jest pierwszą kwalifikacją do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Londynie - awans uzyskają trzy najlepsze ekipy. W turnieju grają przede wszystkim mistrzowie i niektórzy wicemistrzowie kontynentów, Japonia jako gospodarz oraz dwa zespoły dzięki "dzikiej karcie" przyznawanej przez Międzynarodową Federację Piłki Siatkowej (FIVB). To właśnie dzięki niej do Japonii polecieli podopieczni Anastasiego. W ramach Pucharu Świata drużyny rozegrają po 11 spotkań systemem "każdy z każdym". 29 listopada biało-czerwoni zmierzą się z Egipcjanami. Impreza zakończy się 4 grudnia.

PAP, arb