- Gdy na miejsce poproszono ochronę, poziom jego agresji wzrósł. Mężczyzna oddał kilka strzałów w ściany i w sufit. To była broń ostra, widać przestrzeliny. Ochroniarze po chwili obezwładnili mężczyznę i przekazali wezwanej podczas zdarzenia policji - poinformował rzecznik śląskiej policji podinspektor Andrzej Gąska.
Policjanci zbadali zatrzymanego. Był pijany, miał niespełna 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyznę przewieziono do policyjnej izby zatrzymań. Zanim zostanie przesłuchany, będzie musiał wytrzeźwieć.
Wiadomo, że to 52-letni pracownik firmy ochroniarskiej. - Nie był to ochroniarz tego supermarketu - zaznaczył Gąska. Mężczyzna miał pozwolenie na tzw. broń obiektową, czyli mógł jej używać tylko w miejscu pracy i podczas pracy. Po pracy zobowiązany był do zdania broni. Nie wiadomo na razie, dlaczego tego nie zrobił.
Jak poinformował rzecznik centrum handlowego Silesia City Center Tomasz Pietrzak, w zdarzeniu uczestniczyło pięciu ochroniarzy zatrudnianych przez supermarket Tesco Extra. Według informacji przekazywanych mediom przez obsługę sklepu, 52-latkowi chodziło o stoisko z mięsem i wędlinami.
Policjanci wyjaśniają okoliczności zajścia i jego szczegóły. Supermarket pracuje normalnie, odgrodzony został tylko rejon, w którym padły strzały. Według Gąski, za wcześnie jeszcze, by mówić, jakie zarzuty mogą zostać postawione 52-latkowi. Nie wiadomo wciąż m.in. czy kierował ostrą broń w kierunku ludzi.
zew, PAP