- Zgodnie z tym zawiadomieniem prokurator wszczął postępowanie w sprawie umieszczenia filmu w internecie przez nieuprawnione do tego osoby - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk–Jankowska. 30-latek powiedział policji, że film nagrał dwa lata temu (widoczny na nim chłopczyk ma teraz 6 lat) i miał go w swoim komputerze. Nie wie, jak nagranie wydostało się do internetu. - Powiedział, że film ten nagrał dla żartu - dodała Syk-Jankowska. Policja przesłuchała także matkę dziecka, która potwierdziła, że na filmie jest jej syn, a nagranie pochodzi z czasów, gdy jeszcze mieszkali razem z ojcem chłopca. Według ustaleń policji dziecko jest pod opieką matki.
Syk-Jankowska powiedziała, że po analizie nagrania prokuratura zdecydowała również, iż zwróci się do sądu rodzinnego, aby zbadał prawidłowość sprawowania opieki nad dzieckiem. - Prokuratura może być stroną w takim postępowaniu. O tym, czy będzie ono prowadzone, zdecyduje sąd rodzinny - zaznaczyła rzeczniczka.
Na filmie, który krążył w internecie, osoba dorosła uczy małego chłopca agresywnych zachowań, przekleństw. Dziecko uderza rękami, głową, nogami w matę, którą trzyma dorosły. Przekleństwa dziecka i agresywne zachowania są przez dorosłego aprobowane i chwalone. Film zatytułowano „Następne pokolenie. 4-latek - mały gangster"
zew, PAP