Jaki będzie Szczecin w 2025 roku?

Jaki będzie Szczecin w 2025 roku?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szczecin ma być metropolią o wysokiej jakości życia mieszkańców, nowoczesnej gospodarce i ma dysponować dużym kapitałem intelektualnym - to najważniejsze cele zawarte w "Strategii rozwoju Szczecina 2025". Dokument przyjęto na sesji rady miasta.

Prezydent Szczecina Piotr Krzystek powiedział, że "strategia rozwoju to jedna z najważniejszych uchwał dla samorządów". - Stanie się ona dla  nas fundamentem, który pozwoli przygotować szczegółowe projekty do  realizacji na przyszłe lata - zapowiedział.

Kierujący zespołem, który opracował strategię, prof. Dariusz Zarzecki powiedział, że dokument ten, wyznaczający kierunki rozwoju miasta, nie jest przeznaczony tylko dla miejskich radnych obecnej kadencji. Został on stworzony - podkreślił Zarzecki - w równym stopniu dla mieszkańców, naukowców, przedsiębiorców, ale również parlamentarzystów, którzy pochodzą z tego regionu i mają możliwości pozyskiwania funduszy na rozwój miasta ze środków budżetu państwa.

Według Zarzeckiego, głównym i najważniejszym celem strategicznym miasta jest rozwój gospodarki - to dzięki niej będzie można dopiero myśleć o realizowaniu pozostałych planów, a kluczowym tu będzie stworzenie warunków dla miejscowych przedsiębiorców i zachęcenie do  przybycia firm spoza miasta i regionu. Mechanizmem, który ma zagwarantować osiągnięcie wyznaczonych celów jest Wieloletni Program Rozwoju Szczecina, do którego wpisywane będą konkretne projekty. Następnie będą one poddane głosowaniu w radzie miejskiej i jeśli radni je uchwalą, przeznaczane do realizacji.

Strategia powstała na bazie wcześniej przygotowanej diagnozy miasta. Wynika z niej, że najsłabszym punktem Szczecina jest brak wzajemnego zaufania między mieszkańcami a urzędem miasta. Żeby skutecznie realizować zapisane w dokumencie plany, w urzędzie miejskim ma powstać specjalna komórka, prawdopodobnie będzie to osobny wydział.

Dokument ma 70 stron, prace nad nim trwały od 2009 r. Pracowało nad nim kilkunastu naukowców, przedsiębiorców i ludzi kultury. Dokument był szeroko opiniowany przez m.in. prezesów firm, byłych stoczniowców, przedstawicieli spółek miejskich, a nawet policję.

eb, pap