Obserwatorzy ocenią wiek i kondycję zwierząt
Zgodnie z zasadami, obserwator spisuje zwierzęta, które widzi ze swojej prawej strony. Cenne są też inne dodatkowe informacje, np. płeć widzianego zwierzęcia czy jego wiek. Obserwatorzy patrzą też, w jakiej kondycji fizycznej są zwierzęta. Liczone są głównie łosie, sarny, jelenie, ssaki drapieżne. - Czasem u nas może trafić się nawet ryś - powiedział Grygoruk. Zebrane dane odnosi się potem do całej powierzchni parku i nadleśnictw i porównuje z danymi z poprzednich lat, by podać dane szacunkowe populacji poszczególnych gatunków. W Biebrzańskim Parku Narodowym zwierzęta są liczone na terenie dolnego i środkowego basenu Biebrzy, na granicy z nadleśnictwem Rajgród. Jak powiedział rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Jarosław Krawczyk, w liczeniu ze strony leśników bierze udział około 90 osób. Na 8 lutego zaplanowano 4 pędzenia zwierząt na łącznym obszarze ponad 700 hektarów. 9 lutego liczenie będzie prowadzone w leśnictwach Bełda i Przejma na terenie ponad 500 hektarów.
Liczenie przyczyni się do zniesienia zakazu strzelania do łosi?
W poprzednich latach, zwłaszcza w 2010 r., liczenie łosi było podstawą do szerszych badań naukowych nad łosiami, które prowadził nad Biebrzą zespół naukowców pod kierunkiem prof. Mirosława Ratkiewicza z Instytutu Biologii Uniwersytetu w Białymstoku. Wyniki tych badań jesienią 2011 r. przedłożył ministrowi środowiska. Dokument jest w trakcie konsultacji. Badania mają pomóc w przyjęciu "strategii gospodarowania populacją łosia w Polsce". Ma to być odpowiedź na coraz głośniejsze postulaty leśników czy właścicieli lasów prywatnych, by znieść wprowadzone w 2001 roku moratorium, czyli czasowy zakaz strzelania do łosi, które wyrządzają spore szkody. Formalnie łoś nie ma statusu zwierzęcia będącego pod ochroną.
Łosie niszczą uprawy bo w parku brakuje im pożywienia?
W styczniu naukowcy z Instytutu Biologii Uniwersytetu w Białymstoku oraz Instytutu Badania Ssaków PAN w Białowieży rozpoczęli nad Biebrzą nowe badania, w trakcie których chcą poznać zasięg wędrówek i dietę łosi. Przez 2 lata będą monitorować 20 łosi wyposażonych w obroże telemetryczne. Efekty badań będą mogły być wykorzystane do rozwiązywania problemów dotyczących szkód powodowanych przez łosie w uprawach leśnych, ale także do skuteczniejszej ochrony tych zwierząt, np. przez poszerzanie im bazy pokarmowej. Są głosy, że łosie niszczą uprawy leśne na terenie nadleśnictw, bo w Biebrzańskim Parku Narodowym brakuje im pożywienia. Biebrzański Park Narodowy jest największym polskim parkiem narodowym. Park jest ostroją łosia. Ocenia się, że na terenie parku żyje około 700 łosi, drugie tyle w sąsiedniej Puszczy Augustowskiej. Z badań prof. Ratkiewicza wynika, że w całej Polsce żyje około 7,5 tys. łosi, głównie we wschodniej Polsce.
ja, PAP