Czekali na remont drogi 15 lat. Wywalczyli go w godzinnym proteście

Czekali na remont drogi 15 lat. Wywalczyli go w godzinnym proteście

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mieszkańcy Konradowa nie mają ani przejścia dla pieszych ani chodnika (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Mieszkańcy Konradowej pod Nysą, którzy od lat nie mogą doczekać się remontu drogi i budowy chodnika, z transparentami i okrzykami wyszli na drogę wojewódzką 407. Po godzinnej blokadzie przewodniczący sejmiku obiecał przebudowę odcinka, który biegnie przez Konradową.

Kilkudziesięciu mieszkańców Konradowej zablokowało drogę w Nysie, bo w swojej miejscowości, długiej prawie na kilometr, nie mają ani jednego przejścia dla pieszych. - A my chcemy, żeby wszystko było zgodnie z prawem - powiedziała sołtys Konradowej Teresa Gołdyn.

Protestujący nieśli transparenty z napisami "Władzo zadbaj o nasze bezpieczeństwo", "Już nam świta obiecała, po wyborach zapomniała". Były też okrzyki "Nie obiecujcie, realizujcie" i "Dla nas pasy ważna sprawa a dla władzy to zabawa". Kierowców, którzy z powodu blokady nie mogli przejechać 407-ką protestujący przepraszali i tłumaczyli, że  to akcja we wspólnym interesie - i mieszkańców i tych, którzy przez Konradową przejeżdżają. Według sołtys Konradowej Teresy Gołdyn w  blokadzie drogi wzięło udział ok. stu osób.

Do protestujących przyjechał dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w  Opolu Bogdan Poliwoda i przewodniczący sejmiku województwa Bogusław Wierdak. Wierdak obiecał, że remont drogi w Konradowej odbędzie się jeszcze w tym roku. - Jeśli będzie gotowa dokumentacja, która jest właśnie kompletowana - wyjaśnił Wierdak. Powiedział, że pieniądze na  remont samorząd województwa znalazł w oszczędnościach przetargowych z  innych inwestycji drogowych.

Sołtys Teresa Gołdyn deklaracje przewodniczącego przyjęła z  zadowoleniem. Stwierdziła, że dokumentacja dotycząca remontu drogi ma  być gotowa w lipcu. - Więc do października zaczekamy na dotrzymanie obietnic - skwitowała. Mieszkańcy Konradowej od kilkunastu lat domagają się remontu drogi wojewódzkiej nr 407, która przecina wieś. Nawierzchnia trasy jest zniszczona, wąska, nie ma przejścia dla pieszych ani chodnika.

Gołdyn zaznaczyła, że pisma słane do władz regionu nie przynoszą skutku. - Pierwsze zapewnienia, że już nam zrobią remont tej trasy, mam z 1997 roku. Ostatnie, od marszałka, informowało, że remont będzie możliwy dopiero w latach 2014-2020 - powiedziała sołtys. Dodała, że  właśnie to pismo ostatecznie zdenerwowało mieszkańców, dlatego postanowili zrobić blokadę.

is, PAP