Lublin: wyrok dla domorosłych pirotechników

Lublin: wyrok dla domorosłych pirotechników

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mężczyźni odpowiedzieli m.in. za zdetonowanie ładunku pod drzwiami mieszkania w jednym z lubelskich bloków (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Na kary więzienia i grzywny skazał sąd w Lublinie trzech mężczyzn, którzy zdetonowali bombę własnej roboty pod drzwiami mieszkania w bloku przy ul. Glinianej w Lublinie. Do eksplozji doszło w czerwcu 2009 r., jedna osoba została lekko ranna.

22-latkowie Michał B. i Michał G. oraz 20-letni Konrad N. skazani zostali także za nieudaną próbę zdetonowania ładunku wybuchowego pod  garażem w okolicy bloku, a także za usiłowanie wzniecenia pożaru na  klatce schodowej tego domu. Przy próbie podpalenia współdziałał z nimi 20-letni Patryk Cz.

Sąd wymierzył Michałowi B., Michałowi G. i Konradowi N. kary roku i  ośmiu miesięcy pozbawienia wolności i po 2 tys. zł grzywny. Patryk Cz. otrzymał karę roku i sześciu miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Będą też musieli naprawić wyrządzone szkody materialne.

Wszyscy oskarżeni dobrowolnie podali się karze. Ich sprawa rozpatrywana była z wyłączeniem jawności, sąd utajnił też uzasadnienie wyroku. Według ustaleń prokuratury oskarżeni działali na zlecenie 43-letniego przedsiębiorcy Andrzeja W., który miał zatargi osobiste spowodowane zazdrością, z mieszkańcem bloku przy ul. Glinianej.

Oskarżeni sporządzili bomby z rur PCV wypełnionych materiałem pirotechnicznym. Ładunek zdetonowany na klatce schodowej bloku zniszczył dwa mieszkania, w których powypadały drzwi i okna. Jedna z lokatorek została niegroźnie ranna w rękę. Bomba podłożona pod garażem nie  wybuchła.

Pół roku wcześniej mężczyźni usiłowali spowodować pożar na tej samej klatce schodowej. Zebrali wycieraczki spod drzwi, polali łatwopalnym płynem i  podpalili. Spowodowali jedynie zadymienie budynku. Sprawa zleceniodawcy podkładania bomb wyłączona została do odrębnego postępowania.

is, PAP