16 osób podejrzanych o posiadanie i sprzedawanie narkotyków na terenie woj. mazowieckiego oraz prowadzenie nielegalnej plantacji konopi indyjskich w woj. warmińsko-mazurskim zatrzymała policja. Sześcioro z nich trafiło do aresztu.
Zatrzymani to mieszkańcy woj. mazowieckiego - Żyrardowa oraz Warszawy i okolic. Jak poinformowała rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu podkom. Alicja Śledziona, kilka dni temu mazowieccy policjanci zlikwidowali nielegalną plantację konopi indyjskich w powiecie lidzbarskim (woj. warmińsko-mazurskie). Ponad 160 krzewów tej rośliny było uprawianych w profesjonalny i dobrze zakamuflowany sposób. Część roślin rosła w pomieszczeniu, do którego prowadził specjalny tunel. - Sprawcy mogli dzięki tej plantacji uzyskać wiele kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości nawet kilkuset tysięcy złotych – powiedziała rzecznik policji.
Na terenie posesji policjanci zatrzymali 56-latka z Warszawy. Niedługo później funkcjonariusze ujęli jeszcze dwie powiązane z plantacją osoby. Cała trójka decyzją sądu została tymczasowo aresztowana.
Zatrzymania te były efektem trwającej od kilku miesięcy pracy operacyjnej policji. W pierwszej połowie marca policjanci wspierani przez grupę antyterrorystów zatrzymali przy jednej z ulic Żyrardowa 42-letniego dilera. Niedługo potem w tym samym mieście doszło do kolejnych zatrzymań osób powiązanych z 42-latkiem. Łącznie zarzuty wówczas usłyszało 13 osób, a trójka z nich trafiła na najbliższe miesiące do aresztu. Wszystkie zarzuty dotyczyły obrotu znacznymi ilościami środków odurzających.
Sprawa jest rozwojowa. Śledztwo nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Żyrardowie. Według policji podejrzani przez kilka ostatni lat mogli oprócz marihuany sprzedać około 2,5 kg amfetaminy. Za popełnione przestępstwa może im grozić nawet do 10 lat więzienia.ja, PAP