Dyrektor firmy Daniel Maternowski podkreślił, że dyskusja o budowie spopielarni w Bydgoszczy trwała od kilkunastu lat, ale z planowanych lokalizacji rezygnowano ze względu na opór społeczny. Dzięki ulokowaniu spopielarni na terenie otoczonym lasami, z dala od zabudowań, udało się uniknąć protestów przeciw jej usytuowaniu.
Spopielarnia jest pierwszym tego typu obiektem na terenie regionu kujawsko-pomorskiego. Popularność kremacji zwłok od lat rośnie, ale mieszkańcy województwa musieli korzystać z krematoriów w Poznaniu i Gdańsku, co podnosiło koszt pogrzebu o co najmniej 600-800 zł. Obiekt zbudowany na obrzeżach Bydgoszczy wyposażony został w dwa najnowocześniejsze piece sprowadzone ze Szwecji, które nie emitują zanieczyszczeń do atmosfery. Stosowanym do nich paliwem jest gaz propan.
Pierwsze kremacje odbędą się na przełomie kwietnia i maja. Jeden proces spopielania trwa około trzech godzin, a dwa piece pozwalają na przeprowadzenie około 16 kremacji na dobę, co zdaniem inwestora powinno zaspokoić potrzeby regionu kujawsko-pomorskiego. W budynku znalazły się dwie sale pożegnań. Jedna z nich zostanie wkrótce konsekrowana na kaplicę katolicką (na etapie projektu konsultowano plany z ordynariuszem bydgoskim), a druga służyć będzie innym wyznaniom i ateistom.
Inwestycja została sfinansowana ze środków własnych "Zieleni Miejskiej" i z kredytów. Całość kosztowała około 10 mln zł, z czego 6 mln to koszt budynku, a resztę wydano na wyposażenie. Przedsiębiorstwo "Zieleń Miejska" w przeszłości było firmą komunalną, ale w 1998 r. zostało sprywatyzowane. Zajmuje się pielęgnacją terenów zielonych w mieście, a na zlecenie klientów prowadzi uprawę i sprzedaż roślin ozdobnych, ponadto świadczy też usługi pogrzebowe.
ja, PAP