Rysie z Mazur mają już imiona: to Abaris i Widar

Rysie z Mazur mają już imiona: to Abaris i Widar

Dodano:   /  Zmieniono: 
Internauci wybrali imiona dla pary rysiów, które od marca żyją w mazurskich lasach; to Abaris i Widar. Oba samce przyjechały na Mazury z Estonii w ramach prowadzonego przez ekologów odnawiania tego gatunku w tej części Polski.

Rzecznik prasowy WWF Polska Paweł Średziński poinformował, że o  wyborze imion zdecydowało "ciekawe powiązanie cech rysia ze znaczeniem imion". Abaris był mitycznym mędrcem greckim, obdarzonym specjalną strzałą, która czyniła go niewidzialnym, natomiast Widar to nordycki bóg ciszy zamieszkujący święty gaj Widi, poruszający się bezszelestnie jak ryś. "Imiona te wybraliśmy spośród kilku tysięcy zgłoszeń. Wybór był niezwykle trudny, tym bardziej że wiele propozycji było bardzo ciekawie uzasadnionych" - poinformował w komunikacie rzecznik WWF Polska.

Abaris i Widar zostały przywiezione do lasów mazurskich pod koniec marca, są samcami. Oba rysie urodziły się w Estonii. Zwierzęta mają założone obroże, dzięki którym przyrodnicy wiedzą, gdzie się poruszają i  w bezpieczny sposób mogą kontrolować, jak radzą sobie na wolności. Na początku kwietnia WWF Polska do lasów mazurskich wprowadził też samicę rysia; ta w związku z dniem wypuszczenia jej otrzymała imię Wielka Sobota.

Polowania na rysie i niszczenie środowiska naturalnego doprowadziły do prawie całkowitego wyginięcia tych zwierząt w Europie Zachodniej. Według danych WWF Polska w naszym kraju żyje zaledwie 200 rysi, przy czym w Polsce północno-wschodniej przetrwało około 60 osobników. W  mazurskich lasach, które mogłyby stanowić dogodne siedlisko dla tych zwierząt, i gdzie rysie przed laty żyły, ostatnie sztuki były widziane ponad 20 lat temu. W Estonii, skąd WWF Polska sprowadza na Mazury rysie, liczba tych zwierząt szacowana jest od 600 do 900 sztuk. To zbyt dużo, bo bezpieczny stan populacji tego gatunku w tym kraju wynosi 500 sztuk.

Ekolodzy sprowadzają rysie na Mazury we współpracy z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Olsztynie. Wspólny projekt nazywa się "Duże drapieżniki w Polsce" i służy reintrodukcji tych zwierząt na Mazurach. W ramach tego programu od 2007 r. w mazurskich lasach wypuszczono 11 rysi urodzonych w niewoli. Dorosłe osobniki umieszczane były w wolierach w głębi lasów, a ich potomstwo mogło wydostawać się przez niewielkie przejścia poza ogrodzenie i wracać do wnętrza, aż do całkowitego usamodzielnienia się w naturalnym środowisku. Na Mazurach jest obecnie nie mniej niż osiem dziko żyjących rysi, ekolodzy chcą zwiększyć ich liczbę do 20-40 sztuk.

PAP, arb