Wicedyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego Andrzej Grygoruk podkreślił, że pieniądze z programu Life są ważnym źródłem finansowania ochrony przyrody nad Biebrzą. W jego ocenie 36 mln zł zainwestowane w ochronę przyrody to "duże środki". - Spełniają nasze oczekiwania - dodał. Według Grygoruka prowadzone projekty pozwalają lepiej chronić ptaki i ich siedliska. W ramach pomocy ptakom koszone są łąki, prowadzony jest wykup gruntów oraz rozwija się rolnictwo. Grygoruk tłumaczył, że wszystko to służy zachowaniu charakteru terenów wodno-błotnych. Dodał, że lokalna społeczność zaczyna z tego czerpać korzyści, choćby przez rozwój turystyki związanej z przyrodą czy unijne dopłaty rolno-środowiskowe.
W 2011 r. zakończono program ochrony wodniczki - najrzadszego i jednocześnie jedynego globalnie zagrożonego gatunku z rzędu wróblowych w kontynentalnej części Europy. Unia przeznaczyła 5,4 mln euro na usuwanie zakrzaczeń, koszenie bagiennych łąk i wykupy gruntów, z tej kwoty ponad 2 mln euro wydano nad Biebrzą. Projekt był oprócz doliny Biebrzy realizowany na Pomorzu Zachodnim. Wraz z partnerami realizowało go Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (OTOP). Ponadto do 2013 r. potrwa projekt ochrony orlika grubodziobego "Orlik, ptak, jakich mało", który realizuje stowarzyszenie "Ptaki Polskie", Komitet Ochrony Orłów oraz Biebrzański Park Narodowy. Jego celem jest opracowanie krajowego planu ochrony orlików. Projekt przewiduje m.in. budowę nad Biebrzą zastawek i urządzeń wodnych, bo orlikom, ale też innym ptakom sprzyjają podmokłe tereny. Z unijnego programu przeznaczono na te działania 1,4 mln euro, a ponad 400 tys. euro dokłada NFOŚiGW. Natomiast projekt ochrony ptaków wodno-błotnych, w pięciu parkach narodowych: Biebrzańskim, Narwiańskim, Drawieńskim, Ujścia Warty i Słowińskim, jest wart 1,7 mln euro. Jego głównym celem jest ochrona ptaków m.in. mewy śmieszki, rybitwy czy kaczki krzyżówki przed drapieżnikami, np. norką amerykańską.
PAP, arb