Ustawiał przetargi, "na lewo" wziął 780 tys. zł. Teraz odpowie

Ustawiał przetargi, "na lewo" wziął 780 tys. zł. Teraz odpowie

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. PAP/EPA/RUNGROJ YONGRIT) 
O przyjęcie ponad 780 tys. złotych łapówek w zamian za udzielanie intratnych zleceń oskarżono byłego pracownika firmy prowadzącej poszukiwania złóż gazu i ropy naftowej. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu w Lubaczowie (Podkarpackie).

56-letni Andrzej M. odpowie też za działania, w wyniku których firma poniosła znaczną szkodę majątkową. Według ustaleń śledczych chodzi o ponad 920 tysięcy złotych. Grozi mu za to do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Razem z M. na ławie oskarżonych zasiądzie dwóch członków zarządu firmy, która za łapówki zdobywała zlecenia. Odpowiedzą za wręczanie łapówek, za co grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności.

Postępowanie w tej sprawie prowadzili funkcjonariusze wydziału do walki z korupcją KWP w Rzeszowie, pod nadzorem wydziału do spraw przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie.

Firma, w której pracował M., pochodzi z Wielkopolski, ale poszukiwaniem złóż gazu i ropy naftowej zajmuje się w całym kraju, również na Podkarpaciu. Według śledczych przedsiębiorstwo zlecało podwykonawcom usuwanie tzw. płuczki i części urobku powstałych podczas odwiertów. Są to odpady zanieczyszczone, więc firma, która świadczy takie usługi musi mieć stosowne pozwolenia.

W przedsiębiorstwie za te zlecenia odpowiadał 56-letni Andrzej M. Miał je tak ustawiać, by ich wykonawcami były firmy, które zgodziły się dać mu 10 proc. kwoty, na jaką opiewała wartość prac. - Andrzej M. dostarczał przedstawicielom faworyzowanej firmy szczegółowe informacje dotyczące kontrofert. Są to tzw. czynności preferencyjne, zabronione przez prawo – powiedział rzecznik podkarpackiej policji podkom. Paweł Międlar.

M. miał się tym zajmować od 2003 r. do 2011 roku.

zew, PAP