W Zgorzelcu rozwieszono bilbordy z napisem „uwaga pedofil” i zdjęciem mężczyzny.
Na zdjęciu rozpoznał się dziennikarz obywatelski Wojciech Krzeszowski, który nie wiedział, że jego wizerunek zostanie wykorzystany w taki sposób. Dziennikarz twierdzi, nikt nie pytał go o zgodę na wykorzystanie jego wizerunku. - Na dodatek to zdjęcie daje ludziom do zrozumienia, że jestem osobą karaną za pedofilię – powiedział zbulwersowany w wywiadzie dla TVN24.
- Wprawdzie ściąłem włosy, ale przecież widać, że to ja jestem na tych bilbordach. Koszulka ta sama, nawet blizny są w tych samych miejscach - mówi Krzeszowski.
Eb, tvn24
- Wprawdzie ściąłem włosy, ale przecież widać, że to ja jestem na tych bilbordach. Koszulka ta sama, nawet blizny są w tych samych miejscach - mówi Krzeszowski.
Eb, tvn24