Tony śmieci w rezerwacie. Nie wiadomo skąd

Tony śmieci w rezerwacie. Nie wiadomo skąd

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie wiadomo skąd wzięły się śmieci w rezerwacie (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
- Tony śmieci zalegają na międzywalu Wisły, w obszarze chronionym programem Natura 2000 - alarmują mieszkańcy Łomianek. Radni gminy żądają od władz, aby sprawę skierowały do prokuratury - podaje serwis tvnwarszawa.pl.
- Kiedy zobaczyłem te hałdy śmieci, zamurowało mnie - opowiedział w rozmowie z tvnwarszawa.pl Grzegorz Dąbrowski, mieszkaniec gminy, działacz Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Łomianek. Dąbrowski zauważył, że dwa tysiące metrów kwadratowych obszaru chronionego zamieniło się w jedno wielkie nielegalne składowisko odpadów budowlanych.

Teren, na którym odnaleziono śmieci, należy do obszaru chronionego Natura 2000. Jest to miejsce siedlisk lęgowych kilku gatunków ptaków zagrożonych wymarciem, m.in. sieweczki obrożnej. Skąd się wzięły odpady? Kilka miesięcy temu gmina wyznaczyła obok oczyszczalni ścieków teren, gdzie legalnie można było zwieźć różnego rodzaju odpady. Było to jednak rozwiązanie tymczasowe. Śmieci zniknęły i to właśnie one trafiły nad Wisłę według lokalnego radnego, Grzegorza Porowskiego.

- Mieszkańcy pokazali nam kilkaset zdjęć z miejsca, gdzie śmieci są zwożone. Wygląda to okropnie. To są góry śmieci - oburzył się Porowski. Radni skierowali do burmistrza wniosek o podjęcie szybkich działań i wyjaśnienie sprawy. Na razie nie wiadomo, kto przywiózł odpady do rezerwatu.

pr, tvnwarszawa.pl