Dyrektorka podrobiła testy uczniów...błędnie

Dyrektorka podrobiła testy uczniów...błędnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Izabeli K. grozi do 5 lat więzienia (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Jak podaje Gazeta.pl, najpewniej w marcu zakończy się proces dyrektorki SP nr 10 w Gorzowie Wielkopolskim - Izabeli K., byłej dyrektorki tej placówki, której zarzuca się niedopełnienie obowiązków i nieprawidłowości przy sprawdzianie szóstoklasisty. Chodzi o ingerencję w 23 prace uczniów, które zostały "poprawione"... w błędny sposób.
Rzecz dotyczy sprawy z 2012 roku. Prokuratura uważa, że 23 prace sfałszowała Izabela K.,była już dyrektorka tej szkoły. Postawiono jej również drugi zarzut związany z nieprzeszkoleniem nauczycieli przed egzaminem. Grozi jej nawet pięć lat więzienia.

Izabela K. nie przyznaje się do winy i twierdzi, że zmiany wprowadziła polonistka Grażyna J., szefowa jednej z komisji egzaminacyjnych. Ta początkowo się przyznała, ale niedługo potem przyznała się w gronie koleżanek, że Izabela K. zmusiła ją do wzięcia na siebie odpowiedzialności. Przed sądem polonistka opowiedziała, że przyniosła dyrektorce jedną otwartą kopertę, zresztą na wyraźną prośbę oskarżonej.

Co więcej, okazało się, że  testy zostały przerobione błędnie - odpowiedzi przepisano z niewłaściwego klucza, skutkiem czego uczniowie otrzymali niższą ocenę od tej, na którą pierwotnie zasługiwali. Izabela K. używa tego argumentu na swoją korzyść i twierdzi, że nie mogłaby się pomylić, poprawiając testy, gdyż znała procedury.

Jedna z wicedyrektorek zeznała, że powodem mogła być chęć wystartowania przez Izabelę K. w konkursie na dyrektorkę placówki na kolejną kadencję. - Do pełnego sukcesu brakowało tylko dobrego wyniku sprawdzianu - zaznaczała wicedyrektorka. Ten argument oskarżona również starała się dyskredytować twierdząc, że wyniki testu nie mają nic do rzeczy przy wyborze dyrektora placówki - podstawą jest koncepcja i wizja funkcjonowania szkoły - podkreślała.

Uczennice, które są jednymi z siedmiorga świadków i były obecne przy zamykaniu kopert po egzaminie nie widziały lub nie pamiętają, czy zostały one stosownie zabezpieczone.

Następna rozprawa przewidziana jest na marzec.

dk, Gazeta.pl