Wymyślił wypadek, aby... ominąć szpitalne kolejki

Wymyślił wypadek, aby... ominąć szpitalne kolejki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mężczyzna zgłosił wypadek, którego... nie było (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Jak informuje TVN 24, mieszkaniec Legnicy zgłosił wypadek, którego wcale nie było. Prawdopodobnie chciał tym sposobem ominąć kolejki w szpitalu. W tę sprawę zaangażował policję i lekarzy.
Pod koniec tygodnia podenerwowany mieszkaniec Legnicy usiadł na krawężniku obok jednego z miejskich skrzyżowań i zadzwonił po policję – Odebraliśmy zgłoszenie od mężczyzny, który twierdził, że miał wypadek. Mówił, że w trakcie przechodzenia przez przejście dla pieszych auto przejechało mu po stopie. Wezwaliśmy pogotowie i udaliśmy się na miejsce – tłumaczy podinsp. Sławomir Masojć z legnickiej policji. W międzyczasie karetka zabrała mężczyznę na szpitalny oddział ratunkowy.

Poszkodowany narzekał na ból nogi, dlatego został skierowany do poradni chirurgicznej. Tam lekarka po konsultacji z ortopedą stwierdziła, że nie ma żadnego urazu. Pacjenta cofnięto na oddział ratunkowy, a stamtąd odesłano go do domu. – Wszystko wskazywało na to, że nie było żadnego wypadku. Pacjent nie miał obrażeń i otarć – wyjaśniał Andrzej Hap, dyrektor legnickiego pogotowia. Po przejrzeniu monitoringu funkcjonariusze także uważają, że wersja przedstawiona przez mężczyznę jest zmyślona. Na jego obuwiu nie było żadnych śladów wypadku.

Mężczyzna nie chciał rozmawiać z policją. Okazało się, że kilka lat temu miał wypadek i przeszedł zabieg, po którym wciąż odczuwał ból w nodze.– Być może dlatego zdecydował się na tak desperacki krok – twierdzi policjant. Według procedury lekarskiej, teraz mężczyzna musi udać się po skierowanie, zarejestrować się do poradni ortopedycznej i poczekać na wolny termin do lekarza.

Za fałszywe zgłoszenie wypadku grozi mu areszt, ograniczenie wolności lub grzywna.

TVN24