Kazali mu zdjąć turban, więc poszedł do sądu. Jest wyrok

Kazali mu zdjąć turban, więc poszedł do sądu. Jest wyrok

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Shaminder Puri, Brytyjczyk pochodzenia hinduskiego wyznający sikhizm, któremu podczas kontroli na lotnisku kazano zdjąć turban, pozwał polską straż graniczną o naruszenie dóbr osobistych. Teraz Sąd Najwyższy oddalił kasację Puriego.
Jako że jest praktykującym sikhem, dla Puriego najważniejszym elementem ubioru jest turban. Żądanie jego zdjęcia bez powodu traktowane jest jako zniewaga. Tymczasem pięciokrotnie podczas kontroli na warszawskim lotnisku Puri był proszony o zdejmowanie turbanu. W związku z tym pozwał straż graniczną. Żądał przeprosin i 30 tys. zł na cel społeczny. Dotychczas przegrał we wszystkich instancjach, a dziś również w Sądzie Najwyższym, który oddalił skargę kasacyjną pełnomocników Puriego.

Sędziowie uznali, że strażnicy zawsze podchodzili z szacunkiem do wyznania Puriego, a zdjęcie turbanu odbywało się w zamkniętym pomieszczeniu. Aby uwzględnić pozew, naruszenie dóbr, które zgłaszał Puri, musiałoby być bezprawne, tymczasem strażnicy mają prawo kontrolować każdego i w taki sposób, jaki uznają za stosowny, ponieważ bezpieczeństwo pasażerów jest wyżej w hierarchii niż dobra osobiste.

wyborcza.pl