Ofiary słońca

Dodano:   /  Zmieniono: 
Liczba śmiertelnych ofiar ostatniej fali upałów w Europie sięga 15-20 tys. Najwięcej (10 tys.) zmarło we Francji. Ofiary to głównie ludzie starsi.
We Francji, gdzie sprawa śmiertelności wywołanej upałami stała się przedmiotem polemiki między rządem i opozycją, sekretarz stanu ds. ludzi starszych Hubert Falco przyznał, że  bilans przedstawiony przez firmy pogrzebowe może być prawdziwy i  "najprawdopodobniej" liczba ofiar kanikuły rzeczywiście dochodzi do 10 tys. W środę rząd oficjalnie zapowiedział, że definitywny bilans zostanie ogłoszony w najbliższych dniach.

Francuską opinię publiczną zbulwersowała szczególnie wiadomość o  setkach niezidentyfikowanych zwłok, po które nikt się nie zgłasza. W samym Paryżu jest ich od trzysta do czterystu. Dla wielu osób to dowód na zobojętnienie społeczeństwa wobec swych bliskich.

Podobny, jak Francja, dramat przeżywa Portugalia. W kraju liczącym 10 mln mieszkańców, a więc sześć razy mniej niż Francja, zmarło latem 1316 osób więcej niż w zeszłym roku. Również tu najbardziej zagrożeni są ludzie w podeszłym wieku: 763 ofiary upałów miały ponad 75 lat, a 233 osoby były w wieku od 64 do 74 lat.

W sąsiedniej Hiszpanii oficjalny bilans rządowy mówi o 107 zmarłych. Tymczasem, według stowarzyszenia ochrony praw pacjentów, które powołuje się na źródła medyczne, fala upałów spowodowała śmierć ponad 2 tys. osób, głównie z powodu zaostrzenia stanów chorobowych.

Hiszpańskie media oceniają liczbę zmarłych na kilkaset osób, może nawet ponad tysiąc - jak napisała gazeta "La Vanguardia", która przeprowadziła własne śledztwo dziennikarskie w firmach pogrzebowych i rejestrach zmarłych.

W Wielkiej Brytanii, gdzie historyczny rekord wysokich temperatur padł 10 sierpnia, zmarło 907 osób więcej niż zazwyczaj latem. Liczba ofiar upału jest więc o wiele niższa niż we Francji czy  Portugalii.

W Niemczech firmy pogrzebowe nie zaobserwowały większego niż  zwykle ruchu. Jedynie z kilku domów starców napłynęły informacje o  ok. 30 zmarłych, którzy być może padli ofiarą upalnego lata. Z  innych źródeł wiadomo o trzech zmarłych na północy kraju i trzech w szpitalu na zachodzie.

"Nie chodzi o to, że niemieccy emeryci lepiej znoszą upały niż  francuscy" - ironizował dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung", upatrując przyczyn tej różnicy w lepszej opiece medycznej nad osobami starszymi.

We Włoszech nie ogłoszono żadnych oficjalnych danych dotyczących ofiar upałów. Ministerstwo Zdrowia powtarza, że ze sporządzeniem bilansu należy poczekać do września. Prasa pisze jednak o tysiącu zmarłych, powołując się na dane z pogotowia ratunkowego.

Najwięcej starszych Włochów zmarło latem w trzech miastach: Turynie, Mediolanie i Genui. Bardzo mało zaś na południu kraju, gdzie tradycyjnie związki rodzinne są bardzo silne.

Nie ma żadnych danych z Belgii, wiadomo jednak, że upał był tam o  wiele lżejszy niż w sąsiednich krajach. Belgijskie władze sanitarne nie zauważyły w ogóle podwyższonej śmiertelności. W  Brukseli przyjęto tylko do szpitali o 10 proc. osób więcej niż  zazwyczaj.

sg, pap