Trwają poszukiwania dwóch górników z kopalni "Wujek", którzy nie wyszli spod ziemi po nocnym wstrząsie na Śląsku. Odczuli go mieszkańcy wielu miejscowości, m. in. Siemianowic, Chorzowa, Zabrza i Katowic. Górników szuka na zmianę osiem, pięcioosobowych załóg.
- Na poziomie 1050 metrów pod ziemią nastąpiło wypiętrzenie spągu, czyli zmniejszyła się średnica wyrobiska. Podłoga poszła bardzo mocno w górę, na tyle mocno, że nie można przejść i jest ograniczony przepływ powietrza - poinformował Wojciech Jaros z Katowickiego Holdingu Węglowego.
TVN24/x-news
TVN24/x-news