4 miliony funtów za Dudka?

4 miliony funtów za Dudka?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Menedżer Manchester City Kevin Keegan jest skłonny zapłacić cztery miliony funtów na polskiego bramkarza Liverpoolu Jerzego Dudka - twierdzą angielskie media. Menedżer Dudka zaprzecza.
Zdaniem "Daily Star", Dudek otwiera listę życzeń Keegana, który potrzebuje zmiennika dla Davida Seemana.

We wtorek angielska prasa poinformowała, że Keegan zwrócił się do  prezesa klubu Johna Wardle'a, aby zorientował się czy jest możliwość pozyskania Polaka. "Muszę mieć kogoś, kto wspomoże Davida Seamana - powiedział trener Manchesteru City. - Chciałbym, by nowy bramkarz pojawił się w klubie już w styczniu, kiedy zostanie otwarty rynek transferowy. Czas nas goni, bo okazało się że rezerwowy bramkarz Nicky Weaver nie zagra do końca sezonu".

Spekulacji na temat odejścia Dudka z Liverpoolu nie potwierdza jego menedżer Jan de Zeeuw. "Najwięcej szumu na temat przeprowadzki Jurka z Liverpoolu do Manchesteru jest w prasie polskiej - powiedział Holender. - W Anglii ktoś coś o tym napisał, ale bardzo mało konkretnie. Z tego wynika, że ciągle mamy do czynienia tylko ze spekulacjami dziennikarskimi"

"Od dawna wiadomo, że City szukają bramkarza. To nie jest żadna tajemnica. Miesiąc temu, kiedy Chris Kirkland był rezerwowym Liverpoolu, mówiło się o jego przejściu do Manchesteru. Teraz Jurek jest numerem dwa i pojawiają się głosy, że Kevin Keegan chce właśnie jego. Oficjalnie nikt ani ze mną, ani z Jurkiem się nie kontaktował. Spodziewam się, że za dwa, trzy tygodnie, czyli tuż przed otwarciem okna transferowego, sytuacja powinna się wyjaśnić" - dodał de Zeeuw.

"Ostatnio w ogóle nie rozmawialiśmy z Jurkiem na temat transferu do innego klubu. Nie ma pomysłu zmiany barw. Jurek siedzi teraz na ławce, ale nie czuje się z tym źle. Wyleczył kontuzję i będzie walczył o miejsce w podstawowej jedenastce. Ale to jest futbol. To, co dzisiaj jest prawdą i faktem, jutro może być czymś zupełnie przeciwnym..." - zakończył wymijająco menedżer Dudka.

Zdaniem angielskich dziennikarzy transfer Dudka mógłby przyspieszyć fakt, że francuski menedżer "The Reds" Gerard Houllier jest zainteresowany pomocnikiem Manchesteru City Joey'em Bartonem i  chętnie widziałby go na Anfield Road już w styczniu.

Houllier, który ciągle odrzuca możliwość odejścia Polaka, uważa, że 21-letni Barton byłby doskonałym uzupełnieniem Stevena Gerrarda w środkowej linii Liverpoolu. Możliwość wymiany zawodników może przyspieszyć rozmowy i decyzje w sprawie obu transferów.

Dudek od kilku spotkań nie występuje w bramce "The Reds". Zastąpił go Chris Kirkland. Reprezentanta Polski zabrakło w  składzie Liverpoolu w meczach ligowych z Middlesbrough i  Birmingham City oraz spotkaniu Pucharu UEFA ze Steauą Bukareszt. Zagrał natomiast 3 grudnia w przegranym 2:3 meczu Pucharu Ligi Angielskiej z Bolton Wanderers.

Nabawił się w nim kontuzji i z tego powodu w dwóch ostatnich meczach ligowych nie zasiadł nawet na ławce rezerwowych. Twierdzi jednak, że nic mu już nie dolega i od soboty uczestniczy w  treningach swojego zespołu.

Jednak zdaniem dziennikarzy "Daily Star" głównym powodem nieobecności Dudka na ławce rezerwowych w dwóch ostatnich meczach był fakt, że Houllier wyraźnie postawił na Chrisa Kirklanda i 23-latka z Francji Patrice'a Luziego.

Jerzy Dudek, wychowanek Concordii Knurów, trafił do Liverpoolu pod koniec sierpnia 2001 roku z Feyenoordu Rotterdam. Kosztował około pięciu milionów funtów. 30-letni bramkarza rozegrał do tej pory 36 meczów w reprezentacji Polski.