Kroki te mają powstrzymać szybkie rozprzestrzenianie się epidemii ptasiej grypy, na którą w Wietnamie padło ponad dwa miliony kurcząt, a w zagrożonych fermach zlikwidowano ich już ponad 20 mln sztuk.
Choroba atakuje także ludzi. Na razie są to pojedyncze przypadki. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) - zmarły tu na nią co najmniej trzy osoby. Wietnamski resort zdrowia twierdzi jednak, że zaraziło się co najmniej 18 osób a zmarło 13 z nich.
Podejrzane przypadki zachorowań u ludzi wystąpiły w różnych częściach północnego Wietnamu. Przypuszcza się, że chorobą można się zarazić przez kontakt z chorymi ptakami. Dotąd nie stwierdzono przypadków przenoszenia się wirusa z człowieka na człowieka; WHO twierdzi też, że nie ma niebezpieczeństwa masowych zarażeń. Specjaliści nie wykluczają jednak, że wraz z kolejnymi mutacjami wirusa może to nastąpić w przyszłości, a wtedy epidemia ptasiej grypy może mieć gorsze konsekwencje niż SARS, na który w ubiegłym roku zmarło na świecie ok. 800 osób - co dziesiąty zakażony.
em, pap