W piątek prowadzący śledztwo prokurator Paolo Gengarelli zwrócił się do społeczeństwa o pomoc w zidentyfikowaniu mężczyzny, który krótko przed śmiercią Pantaniego odwiedził go w hotelu "Le Rose" na przedmieściach Rimini. "Wiemy, że był w pokoju Pantaniego, ale nie dysponujemy szczegółami, które pozwoliłyby go rozpoznać. Ktokolwiek wie, musi nam powiedzieć" - zaapelował Gengarelli.
Prokurator ocenił, że nie byłby zdziwiony, gdyby śmierć kolarza nastąpiła z przedawkowania narkotyków. "Nie byłoby też dla mnie niespodzianką, gdyby chodziło o samobójstwo, ponieważ Pantani był osobą w głębokim kryzysie" - powiedział włoskiej agencji ANSA.
Śledztwo w sprawie śmierci Pantaniego jest obecnie ukierunkowane na środowisko handlarzy narkotyków, zwłaszcza dealerów kokainy. Według licznych opinii Pantani regularnie zażywał ten narkotyk.
Marco Pantani zmarł 14 lutego w hotelu na przedmieściach Rimini. Dokonana w poniedziałek autopsja wykazała, że przyczyną śmierci był zator płucny i obrzęk mózgu. Trwają szczegółowe badania, które mają wyjaśnić okoliczności zgonu.
Pantani to ostatni kolarz, który w jednym roku (1998) wygrał dwa największe wyścigi świata - Giro d'Italia i Tour de France. Został pochowany w środę w rodzinnym Cesenatico.
em, pap