Piosenkarka, Diana Ross musi wrócić do więzienia w Arizonie, ponieważ za kratami spędziła tylko 47 z 48 - godzinnego wyroku, jaki otrzymała za jazdę po pijanemu.
Okazało się, że 59 - letnia gwiazda wyszła z aresztu godzinę przed czasem, oprócz tego kilka razy pozwalano jej opuszczać celę. Jednak obie noce z dwudniowego wyroku artystka sumiennie spędziła w więzieniu. Jay Cranshow z sądu okręgowego w Tuscon w Arizonie domaga się, żeby Ross wróciła do aresztu i jeszcze raz odsłużyła karę. Czas, jaki spędziła w areszcie "z pewnością nie jest zgodny z prawem stanu Arizona"- oświadczył Cranshaw. Najniższa kara za jazdę po pijanemu to 24 godziny za kratkami. Kiedy pracownicy więzienia policzyli, jak długo piosenkarka siedziała w celi pomiędzy jednym a drugim wyjściem, okazało się że tylko 22 godziny.
Prawnicy Diany Ross, najprawdopodobniej wstąpią do sędziego, z prośbą o ponowne rozważenie tej decyzji.
Ross została aresztowana w grudniu 2002 r., po tym jak widziano ją jadącą niewłaściwą stroną drogi. Po przeprowadzeniu testów, okazało się, że ilość alkoholu we krwi dwukrotnie przekroczyła dobrowolny limit.
oj, cnn