Około stu kobiet zrzeszonych w Ruchu Greckich Prostytutek demonstrowało przeciwko planowanemu, w związku z nadchodzącymi igrzyskami olimpijskimi, zamknięciu części domów publicznych.
"Ostatecznie władze wycofały się z zamknięcia domów publicznych ze względów prawnych, ale będą dążyć do wprowadzenia w życie ustawy" - powiedział rzecznik prasowy Ruchu Grigoris Vallianatos.
Manifestantki spotkały się z ministrem spraw wewnętrznych Athanassiosem Nakosem, domagając się złagodzenia ustawy, ale nie znalazły poparcia. Nakos zapowiedział, że "domy publiczne działające z naruszeniem prawa będą zamykane".
Od 1999 roku prostytucja w Grecji jest legalna, ale ograniczona. Zgodę na jej uprawianie ma 700 kobiet w centrum Aten. Prostytutki nie mogą pracować w odległości mniejszej niż 200 metrów od kościołów, szkół i instytucji charytatywnych.
oj, pap