Polacy, którzy należą do tzw. twardego jądra kibiców ostrawskiego Baniku, zostali zatrzymani na miejscu zdarzenia. Postawiono im zarzuty niszczenia cudzego mienia, chuligaństwa i próby działań mogących prowadzić do uszczerbku na zdrowiu. Wszyscy zostali zwolnieni, a ich akta przekazano polskim organom ścigania" - powiedział rzecznik prasowy komendy miejskiej policji w Ostrawie Milan Klezl. Jak wyjaśnił, za przestępstwa, których się dopuścili, grozi w Czechach do 2 lat pozbawienia wolności.
Według Klezla na mecze Baniku regularnie przyjeżdża kilkudziesięciu kibiców z Polski. Obok tzw. chebskiej brygady, (jeżdżących na mecze kibiców ostrawskiej drużyny, zamieszkałych w Chebie na zachodzie Czech) należą do najbardziej agresywnych fanów. "Z 18-20 tysięcy kibiców Baniku chodzących na mecze w Ostrawie, problemy są z grupą około 200 osób; wśród nich są kibice z Polski" - powiedział Milan Klezl.
Niezależnie od Polaków, po meczu Sparta-Banik, czeska policja oskarżyła (m.in. o atak na funkcjonariusza publicznego i niszczenie cudzego mienia) siedmiu Czechów. W starciach z kibicami rannych zostało 14 policjantów.
oj, pap