Bardziej widoczne na ulicach miasta są patrole policyjne i wojskowe. Trudno tylko stwierdzić czy dlatego, że jest ich więcej czy dlatego, że ruch jest mniejszy. Szczególnie chroniony jest hotel "Hilton", w którym zatrzymało się wiele osobistości ze świata polityki przybyłych na ceremonię otwarcia olimpiady.
Na stałe w krajobraz Aten wpisał się już unoszący się nad miastem sterowiec. Wiszący szpieg, jak określają go Grecy, nie jest jednak dobrze widoczny na spowitym smogiem niebie. Od czasu do czasu słychać także przelatujące helikoptery. Generalnie jednak zupełnie nie odczuwa się atmosfery jakiegokolwiek zagrożenia.
Przebieg ceremonii otwarcia igrzysk jest już niemal w całości znany. Choć organizatorzy dokładali starań, by żadne szczegóły nie przedostały się do mediów, to media szeroko informują o scenariuszu uroczystości. Wiadomo, że murawa stadionu będzie podczas artystycznego spektaklu pokryta wodą, że pływać po niej będą małe łódki z dziećmi, a ponad 400 doboszy wybijać będzie rytm podobny do pracy serca. Grecy planują również pokazanie krótkiego filmu, który pozwoli docenić wysiłek włożony w przygotowanie największej sportowej imprezy świata. Nie zabraknie również imitujących starożytne postaci figur i tancerzy. Wezmą oni udział w scenkach przypominających historię Grecji.
Jedyną niespodziankę może stanowić osoba, która dokona zapalenia znicza olimpijskiego. Wydaje się, że po zamieszaniu związanym z niestawieniem się do kontroli antydopingowej i wypadku motocyklowym z grona kandydatów można wykluczyć lekkoatletę Kostasa Kenterisa. Wszystko będzie jasne tuż przed północą czasu miejscowego.
sg, pap