Zmiany w PZPN

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezes PZPN Michał Listkiewicz zapowiedział radykalne zmiany w statucie związku. Między innymi ma on zostać odchudzony, otwarty na nowych ludzi i bardziej przejrzysty.
"Możliwości są dwie. To będzie bardzo zmodyfikowany stary albo zupełnie nowy statut. Nad nowymi zapisami już od jakiegoś czasu pracuje komisja statutowa związku. Poza tym, FIFA stworzyła coś na kształt standardowego statutu i z tego też będziemy korzystać" - powiedział Listkiewicz.

"Planujemy grube zmniejszenie liczby członków zarządu, uproszczenie struktury związku czy zmianę ordynacji wyborczej. W tym ostatnim chodzić będzie o dopuszczenie do udziału w wyborach na prezesa nie tylko delegatów. Wystarczy rekomendacja jakiegoś środowiska. W ten sposób chcemy otworzyć związek na nowych ludzi, którzy chcą działać dla dobra polskiej piłki" - dodał prezes PZPN.

PZPN chce do tego zaangażować specjalistyczną firmę zewnętrzną, która zaproponowałaby jak zmienić strukturę związku. "Dzięki temu mamy stać się bardziej przejrzyści, mamy lepiej funkcjonować. To oznacza likwidację niektórych organów, odchudzenie związku. Na rynku jest kilka takich firm. Kilka lat temu z podobnych usług skorzystała UEFA, przeprowadzając zmiany w oparciu o wyniki zewnętrznego audytu" - mówił Listkiewicz.

Stary/nowy statut miałby być gotowy we wrześniu. Do grudniowego zjazdu delegaci mieliby czas na zapoznanie się z nowymi zapisami. Listkiewicz chciałby, aby jak najszybciej po jego przyjęciu odbyły się wybory w związku.

"Oczywiście najpierw nowe zapisy musi zaakceptować Ministerstwo Sportu i stosowny sąd. A co do samych wyborów, to już od jakiegoś czasu namawiam kolegów do skrócenia kadencji. Ja tak zrobię, dam przykład. Jestem zdania, że jak ktoś dobrze pracował, to zostanie ponownie wybrany. Chociaż będzie trudniej być wybranym niż dotychczas, bo funkcji będzie mniej" - stwierdził prezes, który związkiem kieruje siedmiu lat.

Jednocześnie władze PZPN odniosły się do pojawiających się od dłuższego czasu zarzutów dotyczących sfałszowania w 2000 roku statutu związku. Najgłośniej formułuje je były bramkarz reprezentacji Polski Jan Tomaszewski. "Pod wpływem tych krytycznych opinii zmiany dokonane 19 lutego 2000 roku podczas nadzwyczajnego walnego zgromadzenia PZPN, pod którymi podpisało się 200 osób, prześwietlił Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki, zastępujący go Urząd Kultury Fizycznej i Sportu oraz jego następca - Konfederacja Sportu. Żaden z tych organów nie dopatrzył się złamania prawa. Zmiany zostały też bez problemu wpisane do sądu rejestrowego, podobnie zresztą jak na przykład zmiany z ubiegłego roku, które mają przeciwdziałać korupcji w naszym futbolu" - powiedział dyrektor departamentu prawnego PZPN Andrzej Wach. Listkiewicz dodał, że sprawę badała także FIFA, która "nie miała żadnych zastrzeżeń". Obecnie zarzuty Tomaszewskiego sprawdza prokuratura okręgowa w Warszawie.

Były bramkarz podtrzymuje zarzuty. "Ten zarząd działa nielegalnie, a Listkiewicz opowiada bzdury. To, że statut został zarejestrowany w sądzie, nie ma żadnego znaczenia. Przecież sąd nie sprawdza legalności zapisów tylko rejestruje. Odpowiedzialne są władze związku i jego prawnicy. Nasze urzędy sportowe też nie sprawdzały zapisów pod kątem zgodności z prawem" - powiedział Tomaszewski. "Chodzi o to, że na mocy statutu sfałszowanego w 2000 roku, cztery lata później na walnym zgromadzeniu sprawozdawczo-wyborczym 52 członków zarządu, komisji rewizyjnej i sądu koleżeńskiego sami sobie przydzielili mandat. Oni zignorowali ostrzeżenia, że nie wolno przyznawać sobie mandatów dożywotnio. Zostawili te zapisy i zarejestrowali statut. To złamanie prawa. Według mnie te władze są nielegalne" - dodał były bramkarz.

Podczas konferencji Listkiewicz poruszył problem artykułu 23 ustawy o sporcie kwalifikowanym, do którego zastrzeżenia ma FIFA. "Daje on ministrowi sportu prawo do zawieszenia władz związku i wyznaczenia tymczasowego kuratora. To rozwiązanie niespotykane w żadnym państwie europejskim. Naszym zdaniem organem uprawnionym do ingerencji w wewnętrzne sprawy związków sportowych powinien być sąd. Dla FIFA byłoby to jedno z możliwych rozwiązań sporu. Jutro nad zapisami w artykule 23 będzie pracowała komisja sejmowa. Myślę, że jego treść szybko zostanie zmieniona i problem zniknie" - mówił prezes PZPN.

pap, em