Ununoctium najcięższym pierwiaskiem

Ununoctium najcięższym pierwiaskiem

Dodano:   /  Zmieniono: 
O potwierdzeniu odkrycia superciężkiego pierwiastka o liczbie atomowej 118 poinformowali naukowcy z USA i Rosji.
Po latach eksperymentów pierwiastek ten ponownie zaistniał, tym razem w postaci trzech atomów, które "przeżyły" zaledwie ułamek sekundy.

Ostatni raz układ okresowy wzbogacił się w pierwiastek naturalnie występujący w przyrodzie w 1925 r. Od tamtej pory pierwiastków nadal przybywało, były to jednak efekty prac laboratoryjnych nad stworzeniem kolejnych nowych, cięższych pierwiastków. Ostatnie takie, o liczbach 113 i 115, zsyntetyzowano w 2004 r.

W swoich ostatnich eksperymentach naukowcy z kalifornijskiego Lawrence Livermore National Laboratory oraz Rosjanie ze  Zjednoczonego Instytutu Badań Jądrowych w Dubnej bombardowali kaliforn (sztucznie wytworzony pierwiastek z grupy aktynowców) jonami wapnia. W efekcie uzyskali pierwiastek o liczbie atomowej 118 - najcięższy, jaki kiedykolwiek powstał w takich eksperymentach.

"Myślę o tym jak o podróży w nieznane. Dlaczego chcemy lecieć na  Księżyc? Dlaczego chcemy zdobywać Mount Everest?" - pytała Nancy Stoyer, członek zespołu z Livermore, mówiąc o znaczeniu odkrycia.

Eksperymentalne znalezienie tego pierwiastka pomaga naukowcom- teoretykom zrozumieć, co naprawdę warte są ich teorie i pokazuje nowe obszary potencjalnych badań - uzasadniała Stoyer.

Naukowcy przypomnieli, że pierwszy superciężki atom pierwiastka 118 uzyskali już w 2002 r. Później uznano to jednak za naukowe oszustwo.

Kolejne dwa atomy stworzono trzy lata później, w kolejnej rundzie eksperymentów. Naukowcy bombardowali wówczas kaliforn jonami wapnia w liczbie 10 do potęgi 19. Tak powstałe atomy pierwiastka 118, nazwanego ununoctium, istniały zaledwie przez 0,9 milisekundy.

"Wybraliśmy całkiem inną reakcję jądrową, wykonaliśmy ją z  zupełnie innym zespołem i w innym laboratorium" - opowiadał dziennikarzom Ken Moody, kierownik zespołu z Livermore. "Wszystko, co robimy, jest kilkakrotnie sprawdzane" - zapewnił.

Dane analizowali zarówno Amerykanie, jak i ich rosyjscy koledzy, aby uniknąć sytuacji, w której doszłoby do "międzynarodowego oszustwa i błędnej interpretacji danych".

Naukowcy z Livermore i z Dubnej zapowiadają poszukiwania kolejnego pierwiastka, o liczbie atomowej 120.

pap, ss