Sprawcy przestępstw związanych prostytucją dzieci, są wyjątkowo łagodnie traktowani przez sądy - to jeden z wniosków, jaki można wysnuć z raportu przygotowanego dla „Fundacji Dzieci Niczyje”. Część sprawców takich przestępstw usłyszała wyroki w zawieszeniu.
Zuzanna Kloc i Agnieszka Popławska badały sądowe akta spraw, w których sądzone były osoby, ułatwiające prostytucję, albo zmuszające do niej nieletnich. Autorki już na początku natrafiły na ogromne trudności z dotarciem do akt. Zapytania wysłały do 83 sądów, w których (jak wynikało ze statystyk) powinny być takie sprawy. Okazało się jednak, że w większości przypadków nikt nie potrafił ich znaleźć. Ostatecznie zbadały zaledwie osiem spraw, w których pokrzywdzonych było 15 dziewczynek.
Obraz jaki jawi się z analizy tych spraw nie przynosi chwały naszemu wymiarowi sprawiedliwości. Na przykład oprawcy 16-letniej Rumunki, którzy zabrali jej paszport, więzili, groźbami i biciem zmuszali do prostytucji, dostali po trzy lata więzienia. Polak, który między innymi dowoził codziennie na szosę 16-latkę i dwie inne dziewczynki uniknął więzienia – został skazany na rok w zawieszeniu na cztery lata.
Albo inny przypadek, również 16-latki. Dziewczynka była zmuszana szantażem przez pół roku do świadczenia usług seksualnych na imprezach. Sutener brał pieniądze od klientów, ale nastolatce nie dawał ani grosza. Sąd skazał sutenera na pół roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata i 1000 złotych grzywny.
Autorki badania zwracają uwagę, że żadna z ofiar nie zeznawała w „przyjaznym pokoju”. W jednym przypadku czytamy w aktach, że warunki przesłuchania były przyjazne, bo… sędzia zdjął togę. Była też ofiara, którą przesłuchiwano aż osiem razy.
W sumie w opisanych w badaniu sprawach, skazano 14 osób. Siedem z nich na kary w zawieszeniu. Badanie dotyczy lat 2000-2010.
Pełny raport z badań można znaleźć na stronie Fundacja Dzieci Niczyje - „Handel ludźmi i przestępstwa okołoprostytucyjne na szkodę małoletnich".
Zachęcamy do lektury bloga Michała Engelhardta.
Michał Engelhardt - dziennikarz, redaktor, reporter. Wymyślił, założył i przez lata prowadził serwis "Policyjni.pl". Przez dekadę zajmował się sprawami kryminalnymi w Radiu Zet, a wcześniej przez pięć lat w Radiu Eska. Współpracował m.in z "Życiem Warszawy", "Gazetą Wyborczą" i "Wprost"
Obraz jaki jawi się z analizy tych spraw nie przynosi chwały naszemu wymiarowi sprawiedliwości. Na przykład oprawcy 16-letniej Rumunki, którzy zabrali jej paszport, więzili, groźbami i biciem zmuszali do prostytucji, dostali po trzy lata więzienia. Polak, który między innymi dowoził codziennie na szosę 16-latkę i dwie inne dziewczynki uniknął więzienia – został skazany na rok w zawieszeniu na cztery lata.
Albo inny przypadek, również 16-latki. Dziewczynka była zmuszana szantażem przez pół roku do świadczenia usług seksualnych na imprezach. Sutener brał pieniądze od klientów, ale nastolatce nie dawał ani grosza. Sąd skazał sutenera na pół roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata i 1000 złotych grzywny.
Autorki badania zwracają uwagę, że żadna z ofiar nie zeznawała w „przyjaznym pokoju”. W jednym przypadku czytamy w aktach, że warunki przesłuchania były przyjazne, bo… sędzia zdjął togę. Była też ofiara, którą przesłuchiwano aż osiem razy.
W sumie w opisanych w badaniu sprawach, skazano 14 osób. Siedem z nich na kary w zawieszeniu. Badanie dotyczy lat 2000-2010.
Pełny raport z badań można znaleźć na stronie Fundacja Dzieci Niczyje - „Handel ludźmi i przestępstwa okołoprostytucyjne na szkodę małoletnich".
Zachęcamy do lektury bloga Michała Engelhardta.
Michał Engelhardt - dziennikarz, redaktor, reporter. Wymyślił, założył i przez lata prowadził serwis "Policyjni.pl". Przez dekadę zajmował się sprawami kryminalnymi w Radiu Zet, a wcześniej przez pięć lat w Radiu Eska. Współpracował m.in z "Życiem Warszawy", "Gazetą Wyborczą" i "Wprost"