Bochenek przekonywał, że Jarosław Kaczyński nazywając ekipę Beaty Szydło "eksperymentem" nie miał na myśli niczego złego. Tłumaczył co w rzeczywistości prezes PiS chciał powiedzieć. – Na pewno nie należy popadać w samozachwyt. Powinniśmy motywować się do tego, aby skutecznie i efektywnie realizować program Prawa i Sprawiedliwości – mówił.
– Eksperymentem był tak naprawdę każdy rząd, od początku lat 90. Jest i będzie. Wszystko zależy od tego na ile skutecznie i efektywnie realizuje swój program i na tym właśnie polega ten eksperyment – wyjaśniał dalej. – Natomiast gdy przekładać słowo eksperyment na 8 lat rządów PO i PSL-u, ja uważam, że to był eksperyment niestety szkodliwy i nieudany dla Polski – ocenił.
"Nie do końca rozumiem dlaczego skupiamy się tylko na TK"
– Pan prezes Jarosław Kaczyński powiedział bardzo wyraźnie, żeby nie popadać w samozadowolenie i skutecznie realizować złożone obietnice i założenia programowe. I my to staramy się robić. Staramy się wywiązywać ze słowa, które daliśmy Polakom – powtórzył Bochenek.
Rzecznik rządu przekonywał, że "rząd pani premier Beaty Szydło nieustannie pracuje, wdraża liczne reformy społeczne i gospodarcze". Przyznał, że "nie do końca rozumie, dlaczego cały czas skupiamy się tylko i wyłącznie na Trybunale Konstytucyjnym". Jak podkreślał, rząd cały czas realizuje program gospodarczy i społeczny". Jako jedno z największych osiągnięć obecnych władz wymienił program "500+".
Czytaj też:
Premier pod presją