Poseł, opozycjonista w czasach PRL i marszałek senior Sejmu VIII kadencji stwierdził, że wstrzymanie decyzji o przyjęciu opinii na temat praworządności w Polsce przez Komisję Europejską jest wynikiem „stanowczości z jaką do problemu podszedł Sejm i rząd”, ale także prawda, iż „rządy prawników nie mogą stać nad rządami prawa” dotarła do Europy. Ponadto Beata Szydło podczas wtorkowego spotkania z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem wyjaśniła sprawę w taki sposób, że „będzie ona wygaszana”.
Morawiecki wskazał równocześnie, że informacje opublikowana na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” o tym, że KE nie miała w chwili wszczynania procedury wobec Polski odpowiednich ekspertyz jest prawdziwa, gdyż wiedza jaką prezentowali przedstawiciele UE „była jednostronna”. Poseł stwierdził również, że wszystkie spory w państwie powinno rozwiązywać się na drodze kompromisu o w oparciu o duch prawa, a nie jego literę.
Twórca „Solidarności Walczącej” zaapelował także do liderów sejmowej opozycji. – Proszę Grzegorza Schetynę i Ryszarda Petru, abyście panowie spuścili z tonu takiej pozornej niezłomności, bo to wszystkim szkodzi. I na dłuższą metę może szkodzić także waszym ugrupowaniom. Wierzę, że wszystkie nasze siły polityczne chcą lepszej, suwerennej Polski i nie chcą podgrzewać tej atmosfery w imię partykularnych interesów – mówił.