John McCain napisał pożegnalny list. Dokument ujawniła jego córka

John McCain napisał pożegnalny list. Dokument ujawniła jego córka

John McCain
John McCain Źródło:Newspix.pl / Graylock/ABACA
Córka Johna McCaina opublikowała list zmarłego amerykańskiego senatora. W swoim ostatnim słowie polityk podkreślił m.in., że „Stany Zjednoczone osłabiają swoją wielkość, kiedy mylą patriotyzm z plemienną rywalizacją”.

John McCain zmarł w sobotę 25 sierpnia. Z krótkiego oświadczenia wydanego przez jego biuro dowiadujemy się, że 81-latek „odszedł w otoczeniu rodziny”. Jego córka, Meghan McCain, współgospodyni magazynu „The View” w telewizji ABC opublikowała na  ostatni list amerykańskiego senatora i zaapelowała do wszystkich, by go przeczytać.

Ostatni list Johna McCaina

John McCain w swoim ostatnim liście zwrócił się do Amerykanów, którym jak podkreślił z wdzięcznością służył przez 60 lat. Wyróżnił szczególnie mieszkańców Arizony. „Dziękuję za zaszczyt służenia wam i życie pełne satysfakcji, na które pozwoliła mi służba w mundurze i na urzędzie publicznym. Starałem się służyć Ameryce z godnością. Popełniłem błędy, ale mam nadzieję, że moja miłość do Ameryki przeważy je na szali” – napisał polityk.

Dalej senator pisał, że nie raz obserwował, iż jest najszczęśliwszą osobą na Ziemi. „Czuję się tak nawet teraz, przygotowując się na koniec mojego życia. Kochałem je, wszystko w nim. Doświadczeń, przygód i przyjaźni miałem tyle, że wypełniłyby dziesięć żyć i jestem tak za to wdzięczny. Jak większość ludzi, są rzeczy, których żałuję, nie zamieniłbym jednak nawet dnia z mojego życia, w dobrych czy złych momentach, na najlepszy dzień czyjegokolwiek innego” – stwierdził. McCain w swoim ostatnim słowie wyróżnił też członków swojej rodziny. Pisał o swojej kochającej żonie i dzieciach.

„»Drodzy Amerykanie« - to sformułowanie znaczyło dla mnie więcej niż jakiekolwiek inne. Żyłem i umarłem jako dumny Amerykanin. Jesteśmy obywatelami najwspanialszej na świecie republiki, narodem idei, nie krwi i gleby. Jesteśmy obdarzeni błogosławieństwami i jesteśmy błogosławieństwem dla ludzkości, gdy podtrzymujemy i rozwijamy te ideały w domu i w świecie. Pomogliśmy wyzwolić od tyranii i z biedy więcej ludzi, niż kiedykolwiek wcześniej w historii. W rezultacie uzyskaliśmy ogromny dobrobyt i potęgę” – przekonywał McCain.

Zmarły polityk zawarł w swoim liście ważne przesłanie do swoich rodaków. „Osłabiamy naszą wielkość, gdy mylimy nasz patriotyzm z plemienną rywalizacją, która siała urazę, nienawiść i przemoc we wszystkich zakątkach globu. Osłabiamy ją, gdy chowamy się za murami, zamiast je burzyć, gdy wątpimy w potęgę naszych ideałów, a powinniśmy im ufać jako wielkiej sile dokonującej zmian, którą zawsze były” – przypomniał.

Senator porównał Amerykanów do „325 milionów upartych i krzykliwych indywidualistów”. „Kłócimy się, konkurujemy, a czasem nawet siebie oczerniamy w naszych szorstkich debatach publicznych. Jednak zawsze mieliśmy ze sobą więcej wspólnego niż tego, co nas poróżniało (...)” –czytamy. „Dziesięć lat temu dostąpiłem zaszczytu przyznania się do porażki w wyborach prezydenckich. Chcę zakończyć moje pożegnanie z wami ze szczerą wiarą w Amerykanów, którą czułem tak silnie tamtego wieczora. Wciąż czuję tę siłę” – dodał polityk.

McCain swój list zakończył słowami: „Żegnajcie, drodzy Amerykanie. Niech Bóg was błogosławi, niech Bóg błogosławi Amerykę”.

twitterCzytaj też:
Polscy politycy wspominają Johna McCaina. „Niestrudzony strażnik wolności i demokracji”

Źródło: WPROST.pl / Twitter @MeghanMcCain