Duda mówił, że wstyd mu za prezes SN. Gersdorf odpowiada prezydentowi

Duda mówił, że wstyd mu za prezes SN. Gersdorf odpowiada prezydentowi

Małgorzata Gersdorf
Małgorzata Gersdorf Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
„Czas skończyć z narracją, że w tym całym sporze sędziowie walczą o swój status, że są niechętni zmianom i występują przeciw władzy; jest to całkowita nieprawda” – stwierdziła w oświadczeniu I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf.

„Trzeba jasno powiedzieć, że sytuacja, z jaką mamy do czynienia nie miałaby w ogóle miejsca, gdyby nie doszło do niezgodnego z Konstytucją RP wygaszenia kadencji członków Krajowej Rady Sądownictwa oraz powołania w ich miejsce nowych członków przez Sejm. Wówczas nie pojawiłby się w ogóle problem wykładni art. 179 Konstytucji oraz znaczenia ważności uchwał podejmowanych przez Krajową Radę Sądownictwa” – napisała Małgorzata Gersdorf w oświadczeniu.

W dalszej części dokumentu I prezes SN dodała, że „dzisiejsza sytuacja nie miałaby miejsca, gdyby został wykonany wyrok NSA nakazujący ujawnienie tzw. List poparcia członków KRS, a także gdyby prezydent, wbrew postanowieniom zabezpieczającym wydanym przez NSA, nie powołał sędziów do pełnienia urzędu w SN i nie przyjął ślubowania pod osłoną nocy od sędziów TK”. „Wreszcie dzisiejsza sytuacja nie miałaby miejsca, gdyby w końcu rozpoczęła się rzetelna debata nad reformowaniem wymiaru sprawiedliwości” – oceniła Małgorzata .

„Nieprzyzwoitością jest podnoszenie wobec I prezesa zarzutu bierności”

„Czas skończyć z narracją, że w tym całym sporze sędziowie walczą o swój status, że są niechętni zmianom i występują przeciw władzy. Jest to całkowita nieprawda. Gdyby sędziowie dbali wyłącznie o swój status, zaakceptowaliby każdą proponowaną zmianę i w ciszy ferowaliby wyroki wyłącznie na korzyść RP i jej słusznego interesu” - podkreśliła Gersdorf. „Nieprzyzwoitością jest podnoszenie wobec I prezesa zarzutu bierności, w sytuacji, w której przez lata zwracał się on wielokrotnie z prośbą, w tym do prezydenta, i deklarował gotowość w każdej chwili i miejscu do wspierania reform w wymiarze sprawiedliwości, które są dla obywateli pożądane i niezbędne” – dodała.

„Chcę wyraźnie podkreślić, że dzisiejszy głos sędziów wynika z poczucia odpowiedzialności o lost jednostki i jej dobro. O to, aby każda sprawa była sądzona nie przez konkretnych sędziów, ale przez niezawisły i bezstronny sąd. Temu służy również orzeczenie TSUE z 19 grudnia 2019 roku, w którym wyraźnie podkreśla się, że chodzi o zagwarantowanie jednostce (a nie sędziom) ochrony wynikającej z art. 47 Karty Praw Podstawowych. Czas rozpocząć zmiany w wymiarze sprawiedliwości w duchu wzajemnego szacunku i poszanowania, realizując słuszny interes oraz oczekiwania obywateli Rzeczypospolitej Polskiej” – zaznaczyła I prezes SN.

Co powiedział Andrzej Duda?

- Pani prezes Gersdorf opowiada - w szczególności za granicą - o Polsce takie rzeczy, że powiem tak: wstyd mnie ogarnia, kiedy słyszę, że ktoś, kto mieni się I prezesem SN, może o polskim państwie poza granicami kraju opowiadać takie rzeczy. Nawet jeżeli to się dzieje tylko w środowisku sędziowskim – po prostu wstyd. Wstyd za to, kto w ogóle został na urząd tego I prezesa Sądu Najwyższego wybrany - stwierdził prezydent w TVP. Andrzej dodała, że taka sytuacja jest dla niego bardzo przykra, jednak już niedługo stanowisko prezesa SN obejmie inna osoba.

Czytaj też:
Andrzej Duda ostro o sędziach. „Wobec licznych nadużyć pozostają bezkarni”

Źródło: Sąd Najwyższy