Poseł Konfederacji zatrzymany bez uprawnień. Michał Urbaniak widzi sprawę zupełnie inaczej

Poseł Konfederacji zatrzymany bez uprawnień. Michał Urbaniak widzi sprawę zupełnie inaczej

Radiowóz policyjny. Zdjęcie poglądowe.
Radiowóz policyjny. Zdjęcie poglądowe. Źródło:Tomasz Warszewski/shutterstock.com
Poseł Konfederacji został zatrzymany bez prawa jazdy, choć dokument czekał na niego od pewnego czasu w urzędzie. Możliwe, że policja zwróci się w tej sprawie do marszałka Sejmu o uchylenie immunitetu. Sam Michał Urbaniak zapewnia, że immunitetem się nie zasłaniał.

Pomorska policja zatrzymała kierowcę do rutynowej kontroli. Po sprawdzeniu jego danych osobowych w systemie CEPiK policjanci ustalili, że 31-letni mężczyzna jechał mimo braku uprawnień do kierowania - informuje RMF FM.

Jak donosi radio, w trakcie legitymowania mężczyzna oznajmił policjantom, że jest posłem i okazał legitymację poselską, a policjant poinformował o tym prokuratora dyżurującego. Okazało się, że to pomorski poseł Konfederacji Michał Urbaniak, który jednak przedstawił odmienną wersję wydarzeń.

Poseł Konfederacji nie odebrał prawa jazdy z urzędu. Zatrzymała go policja

- Policjant poprosił o dokumenty. Dałem mu dowód osobisty. Sprawdził, że w CEPiK-u nie ma jeszcze informacji o tym, że mam uprawnienia do kierowania pojazdami - mówi RMF FM Urbaniak i wyjaśnia, że miał uprawnienia, ale prawa jazdy nie odebrał z urzędu. Zaprzeczył też, aby chciał zasłonić się immunitetem. Jak tłumaczył, to funkcjonariusz policji poprosił go o pokazanie legitymacji poselskiej.

Funkcjonariusze sprawę widzą jednak inaczej i jak tłumaczą, uprawnioną do prowadzenia pojazdów jest osoba, której nadano uprawnienia i która odebrała dokument. Policja czeka na informacje z odpowiedniego starostwa powiatowego, dotyczącą tego, czy poseł Michał Urbaniak w dniu 17 września miał uprawnienia do kierowania samochodem.

To nie pierwszy raz, kiedy o prawach jazdy polityków robi się głośno. W sobotę 27 sierpnia wczesnym popołudniem Polsat News poinformowało, że  stracił prawo jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym. Były przewodniczący miał jechać z prędkością 123 km/h. Warto przypomnieć, że za podobne wykroczenie w listopadzie ubiegłego roku został ukarany obecny przewodniczący PO.

Czytaj też:
Jeden nowy kurs skasuje wszystkie punkty karne? Ma kosztować 2000 zł