„Niedyskrecje parlamentarne”: Wspólnej listy nie będzie? Hołownia chciał od Tuska jednej deklaracji

„Niedyskrecje parlamentarne”: Wspólnej listy nie będzie? Hołownia chciał od Tuska jednej deklaracji

Donald Tusk i Szymon Hołownia
Donald Tusk i Szymon Hołownia Źródło:PAP / Mateusz Marek
Ilu posłów po wyborach zamierza wyciągnąć PiS z szeregów opozycji, żeby utrzymać władzę? Czy Donald Tusk i Szymon Hołownia rozmawiali tuż przed marszem 4 czerwca o wspólnej liście do Sejmu i dlaczego nie doszli do porozumienia? W jakiej formie jest lider PO? Kto wymyślił komisję do badania wpływów rosyjskich? O tym i innych sprawach piszemy w „Niedyskrecjach parlamentarnych”.

Donald Tusk jest w „uderzeniu” – mówi polityk Platformy Obywatelskiej o obecnej formie szefa PO.

Jego zdaniem, ostatni sukces marszu w Warszawie dał partii paliwo, które może poprowadzić ją do zwycięstwa.

– Tusk zapowiedział marsz w Poznaniu, gdzie stosunkowo łatwo będzie zapełnić plac Wolności. Po tym wydarzeniu pewnie zdecyduje się na marsz w Gdańsku i Krakowie – mówi polityk PO.

W Zjednoczonej Prawicy opinie na temat marszu były różne. Są tacy, którzy zaklinają rzeczywistość twierdząc, że 4 czerwca na marszu nie było wielu ludzi i brakowało w nim emocji. Takie zdanie mają politycy Suwerennej Polski.

– Ludzie na nas zagłosują i wygramy te wybory, bo w Polsce więcej jest biednych ludzi, a my o nich dbamy – mówi nam jedna z osób z Suwerennej Polski, która wszystkie błędy Zjednoczonej Prawicy przypisuje .

– Kłopoty, które ma teraz nasz obóz to wina złych decyzji dotyczących Unii Europejskiej. Przez ugodowość rządu teraz płacimy cenę – mówi nasz rozmówca z Suwerennej Polski wypominając przyjęcie pakietu Fit for 55.

Artykuł został opublikowany w 25/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.