Pracownicy PKS Gdynia poinformowali pasażerów o drobnej zmianie w regionalnym rozkładzie jazdy. Nie tłumacząc powodów decyzji, ogłosili koniec linii 666 z Dębek na Hel. „W tym roku ostatnią 6 wywracamy do góry nogami!” – pisali w mediach społecznościowych.
„Już 24.06.2023 z Dębek, Krokowej, Karwi, Ostrowa, Jastrzębiej Góry, Rozewia, Chłapowa, Władysławowa, Chałup, Kuźnicy, Jastarni oraz Juraty do Helu zawiezie Was linia 669!” – podawano w komunikacie. Ogłoszenie opatrzono nieco ryzykowną grafiką z dachującym pojazdem.
„Fronda” domagała się zmiany numeru autobusu
Zamiana jednej cyfry to spełnienie marzeń środowiska gromadzącego się wokół tytułu „Fronda”, które jeszcze w 2018 roku wywołało ogólnopolską aferę, apelując o nową numerację. „Autobusem 666 na Hel(l), czyli do piekła. Niby niewinny żart, ale trudno nie uznać w nim złośliwej inspiracji, nazywając rzeczy po imieniu – diabelskiej” – czytaliśmy przed kilkoma laty.
„Linia autobusowa 666 kursująca na Hel, mówiąc krótko i dosadnie, godzi w chrześcijański porządek państwa polskiego i jego fundamenty, a stąd – w dobro nas wszystkich. Podkreślamy jednak – to tylko wierzchołek góry lodowej znacznie głębszego problemu” – dodawał autor katolickiej „Frondy”.
Satanistyczna propaganda autobusowa
Dziennikarze „Frondy” w 2018 roku przestrzegali, że linia 666 to nie niewinny żart, ale „gorsząca propaganda antychrześcijańska, w gruncie rzeczy – wprost satanistyczna”. Jak sami pisali, „podniosą się zaraz głosy, że to przewrażliwienie, średniowiecze i ciemnota”. Nie przeszkodziło im to jednak w forsowaniu swojej wizji.
Rozwijali wówczas temat i przypominali, że „piekło to realnie istniejące miejsce skrajnej rozpaczy i bólu, do którego trafiają nieszczęsne dusze ludzi odrzucających miłość Boga”. „Śmiać się z tej rzeczywistości można wyłącznie wówczas, gdy po prostu nie rozumie się, w czym rzecz” – dodawali.
Na szczęście przyznali dalej, że „sam autobus linii 666 jadący na Hel nikogo do piekła nie wpędzi”. Ale, jak zastrzegli, jest on kroplą, która w połączeniu z innymi „elementami satanistycznymi w przestrzeni publicznej” pozwala „grozę śmierci duszy” traktować mniej serio. Te inne elementy wymienione wówczas na Fronda.pl to Halloween, filmy, gry komputerowe, muzyka czy „odzież z wizerunkami diabłów”.
Czytaj też:
Maleńczuk przyznał, że wielokrotnie grożono mu śmiercią. „Obiecywano, że zgwałcą mi córki”Czytaj też:
Ukraińska straż graniczna zatrzymała arcybiskupa. Wpadł przez kontakty w telefonie
