Koniec z linią 666 na Hel. „Fronda” po latach dopięła swego

Koniec z linią 666 na Hel. „Fronda” po latach dopięła swego

Tablica z numerem 666 i kierunkiem na Hel
Tablica z numerem 666 i kierunkiem na Hel Źródło: Facebook / marcin.walencik
Popularna linia autobusowa 666 w tym sezonie ulegnie drobnej modyfikacji i nie będzie już kojarzyć się z finalnym przystankiem. Podróżujący na Hel wczasowicze pojadą teraz pojazdem o numerze 669.

Pracownicy PKS Gdynia poinformowali pasażerów o drobnej zmianie w regionalnym rozkładzie jazdy. Nie tłumacząc powodów decyzji, ogłosili koniec linii 666 z Dębek na Hel. „W tym roku ostatnią 6 wywracamy do góry nogami!” – pisali w mediach społecznościowych.

„Już 24.06.2023 z Dębek, Krokowej, Karwi, Ostrowa, Jastrzębiej Góry, Rozewia, Chłapowa, Władysławowa, Chałup, Kuźnicy, Jastarni oraz Juraty do Helu zawiezie Was linia 669!” – podawano w komunikacie. Ogłoszenie opatrzono nieco ryzykowną grafiką z dachującym pojazdem.

„Fronda” domagała się zmiany numeru autobusu

Zamiana jednej cyfry to spełnienie marzeń środowiska gromadzącego się wokół tytułu „Fronda”, które jeszcze w 2018 roku wywołało ogólnopolską aferę, apelując o nową numerację. „Autobusem 666 na Hel(l), czyli do piekła. Niby niewinny żart, ale trudno nie uznać w nim złośliwej inspiracji, nazywając rzeczy po imieniu – diabelskiej” – czytaliśmy przed kilkoma laty.

„Linia autobusowa 666 kursująca na Hel, mówiąc krótko i dosadnie, godzi w chrześcijański porządek państwa polskiego i jego fundamenty, a stąd – w dobro nas wszystkich. Podkreślamy jednak – to tylko wierzchołek góry lodowej znacznie głębszego problemu” – dodawał autor katolickiej „Frondy”.

Satanistyczna propaganda autobusowa

Dziennikarze „Frondy” w 2018 roku przestrzegali, że linia 666 to nie niewinny żart, ale „gorsząca propaganda antychrześcijańska, w gruncie rzeczy – wprost satanistyczna”. Jak sami pisali, „podniosą się zaraz głosy, że to przewrażliwienie, średniowiecze i ciemnota”. Nie przeszkodziło im to jednak w forsowaniu swojej wizji.

Rozwijali wówczas temat i przypominali, że „piekło to realnie istniejące miejsce skrajnej rozpaczy i bólu, do którego trafiają nieszczęsne dusze ludzi odrzucających miłość Boga”. „Śmiać się z tej rzeczywistości można wyłącznie wówczas, gdy po prostu nie rozumie się, w czym rzecz” – dodawali.

Na szczęście przyznali dalej, że „sam autobus linii 666 jadący na Hel nikogo do piekła nie wpędzi”. Ale, jak zastrzegli, jest on kroplą, która w połączeniu z innymi „elementami satanistycznymi w przestrzeni publicznej” pozwala „grozę śmierci duszy” traktować mniej serio. Te inne elementy wymienione wówczas na Fronda.pl to Halloween, filmy, gry komputerowe, muzyka czy „odzież z wizerunkami diabłów”.

Czytaj też:
Maleńczuk przyznał, że wielokrotnie grożono mu śmiercią. „Obiecywano, że zgwałcą mi córki”
Czytaj też:
Ukraińska straż graniczna zatrzymała arcybiskupa. Wpadł przez kontakty w telefonie

Opracował:
Źródło: WPROST.pl