Jarosław Kaczyński: Kto uwierzy, że ja odpowiadam za to, że więcej kobiet umiera przy ciąży?

Jarosław Kaczyński: Kto uwierzy, że ja odpowiadam za to, że więcej kobiet umiera przy ciąży?

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło:PAP / Marian Zubrzycki
– My jesteśmy atakowani za takie rzeczy, że nawet nie będę mówił, bo kto z państwa uwierzy, mający w ogóle zdrowe zmysły, że osobiście ja odpowiadam za to, że rocznie siedem, 10, czasem nawet więcej kobiet umiera przy ciąży – mówił Jarosław Kaczyński.

pojawił się na pikniku wojskowym w Uniejowie. – Jesteśmy jedyną partią, która gwarantuje wolność, równość, demokrację – zaczął na wstępie prezes PiS. Kaczyński wspomniał, że „w ciągu ostatnich ośmiu lat ilość dzieci zagrożonych nędzą, wykluczeniem zmniejszyła się z 30 proc. do 3,2 proc”.. – Oczywiście powinno być zero, ale to jedno z najlepszych miejsc w Europie. To ogromny postęp i dokonaliśmy go w wielu dziedzinach – kontynuował.

Lider Zjednoczonej Prawicy uwagę poświęcił też bezpieczeństwu. Wspomniał o roli sojuszy, ale zaznaczył, że „nikt nie broni tych, którzy nie bronią się sami”. Kaczyński przyznał, że Ukraina „ocaliła swoją niepodległość, ale za bardzo wysoką cenę, a Polska musi tego uniknąć”. Prezes Prawa i Sprawiedliwości tłumaczył, że Rosja uważa nas za swoją strefę wpływów i możemy ją opuścić, tylko będąc bardzo silnym państwem, również pod względem militarnym.

Wicepremier: Jesteśmy w stanie dogonić Zachód

Kaczyński przekonywał, że niedługo nie będzie problemem. Podkreślił, że Wojsko Polskie jest modernizowane pomimo ogromnego zwiększenie wydatków socjalnych. Lider Zjednoczonej Prawicy ocenił, że „Polacy jako narodów mogą stworzyć bardzo wiele i można nadrobić przepaście, które ciągnęły się przez całą naszą historię”. Dodał, że „jesteśmy w stanie dogonić Zachód”.

Prezes dodał, że już w latach 2005-2007 zaczęto naprawiać finanse publiczne i „w wojsku też coś zaczęło się zmieniać od momentu, gdzie wyrzucono Radosława Sikorskiego jako ministra obrony”. Kaczyński odniósł się do tego, że jego poprzednicy nie mieli na nic pieniędzy. Wyjaśnił, że Prawo i Sprawiedliwość nie pozwala kraść. – W Polsce jest partia złodziejstwa i partia uczciwości. My kierujemy się polskim interesem, a oni obcym – powiedział.

Lider Zjednoczonej Prawicy o krwi na rękach. „Kto o zdrowych zmysłach w to uwierzy?”

– My jesteśmy atakowani za takie rzeczy, że nawet nie będę mówił, bo kto z państwa uwierzy, mający w ogóle zdrowe zmysły, że osobiście ja odpowiadam za to, że rocznie siedem, 10, czasem nawet więcej kobiet umiera przy ciąży. A też oni tak twierdzą, że te ręce są niby we krwi. To trzeba być ostatnim oszustem, człowiekiem kompletnie zdemoralizowanym, do cna zdemoralizowanym, żeby tego rodzaju rzeczy opowiadać – przemawiał lider Zjednoczonej Prawicy.

Kaczyński mówił, że „z bzdurami, z wyrazami chorobliwej naiwiści nie ma zamiaru polemizować”. Odrzucił oskarżenia, że „zrujnował Polskę”. – Oni próbują naprawdę wmówić państwu, że białe jest czarne, a czarne jest białe, że oni są Ci dobrzy, a my jesteśmy ci źli. Jest, proszę państwa, dokładnie odwrotnie. My jesteśmy tymi, co uznają demokrację, bo oni demokracji nie uznają, dla nich demokracja jest tylko wtedy, jak oni rządzą. Jak ktoś inny rządzi, to nie ma demokracji – kontynuował.

Prezes PiS: Gdyby oni doszli do władzy, to zaczęłoby się coś w rodzaju wojny domowej

Według prezesa PiS jego formacja jest w stanie zapewnić Polsce „względny spokój”. – Gdyby oni doszli do władzy, to zaczęłoby się coś w rodzaju wojny domowej, bo oni chcą atakować prezydenta, chcą atakować urzędy publiczne, odrzucają wszelkie prawo, wszelką praworządność. To jest po prostu coś niesłychanego, żeby w demokratycznym, praworządnym państwie ktoś ogłaszał na przykład, że będzie wyprowadzał siłą prezesa Banku Narodowego albo panią prezes TK – wymieniał Kaczyński.

Lider Zjednoczonej Prawicy przyznał, że coś takiego „wymaga rozliczenia także z punktu widzenia prawnego, ale oni na pewno nie będą się kierowali chęcią zemsty, bo będą chcieli w Polsce spokoju, rozwoju i bezpieczeństwa”. – Ostatnio zaczął głosić, że jego formacja, szeroki sojusz od Rozenka, współpracownika Urbana, człowieka, o którym tu nie mogę nic powiedzieć, bo trudno, żeby publicznie w obecności pań używał brzydkich słów, a tylko takimi musiałbym się posłużyć – zaczął.

Jarosław Kaczyński stanął w obronie brata. „Tam rzeczywiście jest grupka zdrajców, obrzydliwi ludzie”

– A z drugiej strony według niego, to jest i to jest właśnie to najgroźniejsze i najbardziej obrzydliwe, tam są ci, którzy chcą kontynuować dzieło mojego śp. brata. Otóż tam rzeczywiście jest grupka zdrajców spośród tych, którzy byli współpracowali w jakimś momencie z moim bratem. To są ludzie obrzydliwi, to są ludzie, którzy po prostu zdradzili wszystko, którzy dla swoich karier są na wszystko gotowi – kontynuował Kaczyński.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości dodał, że „tradycja jego brata nie ma nic wspólnego z tym niszczycielem, który także jego niszczył w sposób cyniczny i niesłychanie wręcz brutalny”. – Tusk to jest, można powiedzieć, personifikacja zła w Polsce, to jest czyste zło. Jeszcze raz powtarzam, to jest oszustwo. On rzeczywiście poszedł w tę stronę, że ubeków broni, różnego rodzaju ciemne elementy gromadzi pod swoimi sztandarami – komentował.

Czytaj też:
Jarosław Kaczyński o tępieniu zdrajców. „Jest potężny obóz zdrady narodowej”
Czytaj też:
Kaczyński zdradza, czemu ma służyć referendum. „Widać, że trafiliśmy”