Zamieszanie przed spotkaniem z Kaczyńskim. „Kamery nie wchodzą”

Zamieszanie przed spotkaniem z Kaczyńskim. „Kamery nie wchodzą”

Konwencja PiS w Szczecinie
Konwencja PiS w Szczecinie Źródło:PAP / Lech Muszyński
Nie wszyscy weszli na konwencję PiS w Szczecinie, w której udział brał m.in. Jarosław Kaczyński. Nie wpuszczano zarówno zwolenników, jak i przeciwników partii. Onet opisuje, że dziennikarze zostali wpuszczeni, ale bez operatorów kamer. Wstępu odmówiono też przedstawicielom OBWE.

W sobotę Jarosław Kaczyński najpierw przemawiał na konwencji PiS w Gorzowie Wielkopolskim, po czym udał się do Szczecina. W stolicy Pomorza Zachodniego padły mocne słowa pod adresem Rafała Trzaskowskiego, którego Kaczyński nazywał „zaciekłym lewakiem”. – Tusk ma jeden program polityczny, nazywa się krótko: Tusk. A w głowie Trzaskowskiego coś się bulgocze i go spycha w stronę lewicy, można to określić, szalonej – mówił prezes PiS.

Przy wejściu do budynku Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Szczecińskiego, w którym odbywała się konwencja, doszło do zamieszania. Jak relacjonuje Onet, wśród osób, które nie zostały wpuszczone na przemówienie Jarosława Kaczyńskiego, byli zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy PiS. Wśród tych drugich znalazła się m.in. Natalia Żyto z Agorunii, która w wyborach startuje do Sejmu z list KO.

— Jestem tu po to, by zapytać Jarosława Kaczyńskiego, czy ma świadomość, jaki problem będą mieli mieszkańcy Stargardu, Szczecina i okolic, kiedy Niemcy zapowiadają wzmożenie kontroli na granicach. Przez aferę wizową PiS-u możemy mieć problem ze swobodą poruszenia się po Europie – tłumaczyła żyto, która zaczepiła m.in. Dariusza Mateckiego. – Pani jest z Koalicji Obywatelskiej, a właściwie z Agrounii. Do Mińska niech pani jedzie – miał odpowiedzieć polityk Suwerennej Polski.

Obserwatorzy OBWE nie weszli na konwencję PiS

Do środka nie weszła również m.in. grupa protestujących rolników ze Szczecina, znany w mieście działacz KOD Łukasz Olejnik, a także mec. Włodzimierz Łyczywek, były wiceprzewodniczący szczecińskiej rady miasta i były senator. — To jest absurd, co się dzieje. Pierwszy raz widzę, żeby na spotkaniu z jakiegokolwiek polityka obowiązywały zaproszenia i listy – komentował prawnik.

Według Onetu nawet dziennikarze do końca nie byli pewni, czy uda im się wejść na konwencję. Finalnie organizatorzy wpuścili przedstawicieli mediów, ale bez operatorów kamer. – Dostali państwo komunikat, kamery nie wchodzą. Możecie korzystać z sygnału od nas – mieli usłyszeć dziennikarze. Z kolei jak informuje TVN24, na spotkanie nie weszli również obserwatorzy polskich wyborów z OBWE.

Czytaj też:
Rafał Trzaskowski o PiS: Próbują obudzić najgorsze, faszystowskie i komunistyczne, demony
Czytaj też:
Kaczyński wygłosił oświadczenie ws. filmu Holland. „Oni są armią Putina”