Najnowszy spot PiS. Dwie zagadki Mateusza Morawieckiego

Najnowszy spot PiS. Dwie zagadki Mateusza Morawieckiego

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło:Flickr / Kancelaria Premiera
Mateusz Morawiecki zarzucił Donaldowi Tuskowi, że ten chce „zostawić pół Polski na pastwę Władimira Putina”. – Nie możemy dopuścić do powrotu nieobliczalnych polityków do władzy – ostrzegał premier.

Prawo i Sprawiedliwość opublikowało najnowszy spot. – Dzisiaj dwie zagadki. Pierwsza – jak nazywa się człowiek, który chciał połowę Polski, miliony ludzi, tysiące miejscowości, zostawić na pastwę rosyjskich zbrodniarzy. Tak, to Donald Tusk – zaczął .

Następnie premier zapytał „jak powinno wyglądać logo partii byłego premiera po odkryciu planów Platformy Obywatelskiej?”. W spocie logo PO zostało ucięte w połowie, a po prawej stronie zakończono je linią, która ma przypominać Wisłę. To nawiązanie do doktryny obronnej za czasów rządów Donalda Tuska, która zakładała, że linia obrony Polski miała opierać się na Wiśle.

Mateusz Morawiecki o Donaldzie Tusku i PO. „Nieobliczalni politycy”

– To wcale nie jest śmieszne, bo oni znowu chcą rządzić. To są niebezpieczni ludzie. Nie możemy dopuścić do powrotu nieobliczalnych polityków do władzy – zakończył swoje przemówienie w klipie Morawiecki. W komentarzu do nagrania szef rządu grzmiał, że „Platforma Obywatelska i Donald Tusk chcą zostawić pół Polski na pastwę Władimira Putina!”.

Z kolei Prawo i Sprawiedliwość alarmowało, że „lider PO nie szanuje Polski wschodniej i ludzi, którzy nie głosują na jego partię”. Dodano, że według nich to jest właśnie stawką obecnych wyborów parlamentarnych. PiS zamieściło też hasztag z ich hasłem „Bezpieczna Przyszłość Polaków”.

twitter

Kontrowersyjny spot PiS z Mariuszem Błaszczakiem

W spocie Prawa i Sprawiedliwości z 17 września pokazano zdjęcia planu użycia Sił Zbrojnych RP w ramach samodzielnej operacji obronnej. Dokument został podpisany 30 czerwca 2011 roku przez ówczesnego Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysława Cieniucha, a potem zatwierdzony 11 lipca przez ministra obrony narodowej Bogdana Klicha.

– Rząd Tuska, w razie wojny był gotowy oddać połowę Polski. Plan użycia Sił Zbrojnych zakładał, że samodzielna obrona kraju potrwa maksymalnie dwa tygodnie, a po siedmiu dniach wróg dotrze do prawego brzegu Wisły – mówił Mariusz Błaszczak. – Dokumenty dobitnie pokazują, że Lublin, Rzeszów i Łomża mogły być polską Buczą – podsumował szef MON.

Czytaj też:
Tusk „przejął” hasło wyborcze PiS-u. Złożył nową obietnicę emerytom
Czytaj też:
Premier w nowym spocie. „Tylko Prawo i Sprawiedliwość może powstrzymać Tuska”