„Kto nie zagłosował na PiS, ten ma krew na rękach”. Ksiądz wprawił wiernych w osłupienie

„Kto nie zagłosował na PiS, ten ma krew na rękach”. Ksiądz wprawił wiernych w osłupienie

Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne
Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Calamity Jane
Parafianie niewielkiej miejscowości niedaleko Żywca są zaskoczeni słowami swojego proboszcza. W trakcie mszy miał powiedzieć „Kto nie zagłosował na PiS, ten ma krew na rękach”.

Jak donosi wyborcza.pl proboszcz z Cięciny, niedaleko Żywca, przed wyborami parlamentarnymi miał mówić na kogo nie należy głosować, a po wyborach stwierdził, że „kto nie zagłosował na PiS, ten ma krew na rękach”.

Polityczny przekaz z ambony. Ksiądz szokuje parafian

Jeden z mieszkańców poinformował o całej sprawie w mediach społecznościowych. Mężczyzna wyliczył, co ksiądz mówił z ambony po wyborach do Sejmu i Senatu. Jak podaje wyborcza.pl mężczyzna komentował: „tydzień temu mówił, czym się kierować w wyborach”, „mówił, na kogo on by nigdy w życiu nie głosował”, „nie może pogodzić się w wielu kwestiach z nauczaniem papieża Franciszka”, „Konstytucja to papier, w którym wszystko można napisać”.

Inny komentujący twierdzi, że ksiądz powiedział, że „kto nie zagłosował na PiS, ten ma krew na rękach”.

Czytaj też:
Kontrowersyjny duchowny skazany za obrażanie dzieci. Nazwał je „produktem i zwierzyną”

Czy polityka w kościele wszystkim odpowiada?

Wielu parafian z Cięciny od dłuższego czasu zwraca uwagę na to, że podczas kazań ksiądz proboszcz często wyraża swoje polityczne przekonania. Dla niektórych wiernych jest to powód do niezadowolenia, a nawet opuszczenia kościoła podczas nabożeństwa. Parafianie są zdania, że duchowieństwo nie powinno angażować się w politykę, a kazania powinny być skierowane ku duchowemu wzrostowi wiernych, a nie promowaniu konkretnej opcji politycznej.

Wielu wiernych podjęło próbę rozwiązania sytuacji, zgłaszając swoje skargi do kurii diecezji bielsko-żywieckiej. Niestety, jak dotąd, te kroki nie przyniosły oczekiwanego efektu.

Parafia w Cięcinie, jak podaje wyborcza.pl, nie udzieliła odpowiedzi na próby kontaktu w tej sprawie. Dziennikarze "Wyborczej" zwrócili się do kurii diecezji bielsko-żywieckiej z prośbą o wyjaśnienie, czy rzeczywiście wpłynęły skargi na proboszcza i czy jego działania w kościele są w pełni zgodne z doktryną katolicką. Do tej pory odpowiedzi brak.

Czytaj też:
„Pogotowie religijne” w podstawówce. Wspólna modlitwa zamiast pomocy szkolnego psychologa?
Czytaj też:
Polski zakonnik Polikarp N. oskarżony. To były współpracownik papieża Franciszka

Źródło: Gazeta Wyborcza