Mateusz Morawiecki z nową rolą. Będzie szefem Zespołu Pracy Państwowej

Mateusz Morawiecki z nową rolą. Będzie szefem Zespołu Pracy Państwowej

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło:Flickr / Kancelaria Premiera
Prawo i Sprawiedliwość – jak zapewnia były minister w KPRM – chce być merytoryczną opozycją. Dlatego partia zdecydowała, by szefem Zespołu Pracy Państwowej został były premier Mateusz Morawiecki.

O nowej roli ówczesnego premiera mówiło się jeszcze przed decyzją Sejmu o nieudzieleniu wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego. Po drodze pojawiła się możliwość objęcia funkcji przewodniczącego klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, ale finalnie został nim Mariusz Błaszczak.

Teraz nową rolę byłego szefa rządu potwierdza Jan Dziedziczak, poseł PiS i były minister w KPRM, w rozmowie z Super Expressem. – Już teraz pod wodzą powstaje Zespół Pracy Państwowej, czyli taki gabinet cieni, mówiąc językiem brytyjskiej Izby Gmin. Będziemy wypracowywać konkretne rozwiązania dla każdej dziedziny, dla każdego resortu. Chcemy być merytoryczni w opozycji – przekonywał poseł PiS.

Mateusz Morawiecki pokieruje Zespołem Pracy Państwowej. To „taki gabinet cieni”

Morawiecki pozostaje aktywny w krytyce nowego rządu Tuska i domaga się weta w Brukseli. – Apeluję do obecnej koalicji rządowej: zawetujcie natychmiast te niedobre dla Polski przepisy po to, abyśmy mogli żyć w bezpiecznej Ojczyźnie, także w kolejnych pokoleniach – w ten sposób o pakiecie migracyjnym mówił w niedawnym nagraniu.

Jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia były premier przekonywał, że pod rządami zwycięskiej koalicji „grozi nam anarchia”. Odniósł się w ten sposób do gruntownych zmian w mediach publicznych, które dokonywane są nie na podstawie ustaw, lecz uchwał Sejmu.

Tymczasem zgodnie z art. 87 ust. 1 Konstytucji uchwały Sejmu nie mogą być źródłem powszechnie obowiązującego prawa. Wyjaśnijmy, że w katalogu tych źródeł – który ma charakter zamknięty – znajdują się Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia. Mimo to, przewodniczący KP PiS Mariusz Błaszczak złożył w środę wniosek o odwołanie ministra kultury.

Czytaj też:
Morawiecki próbował wejść bocznymi drzwiami do siedziby TVP. Ochroniarz tylko rozłożył ręce
Czytaj też:
Spór prezesów PAP. Jeden wysyła za granicę apel, drugi odpowiada

Opracował:
Źródło: SE.pl